Groźne dla powietrza są nie tylko piece węglowe i spaliny samochodowe, ale także spalinowy sprzęt ogrodniczy, grille czy kominki - uznał w programie ochrony powietrza Urząd Marszałkowski w Warszawie, a informuje o tym "Gazeta Wyborcza".
Chodzi o problem przekraczania dopuszczalnego poziomu pyłów powstających podczas spalania np. węgla czy drewna. Powoduje to np. powstawanie smogu. Zbyt wysokie stężenia tych pyłów odnotowano w Płocku, Radomiu i Warszawie.
Urząd zaproponował, by miasta z tym walczyły przez m.in. nieogrzewanie węglem lub używanie węgla lepszej jakości, korzystanie z komunikacji miejskiej, ograniczanie używania spalinowego sprzętu ogrodniczego i grilli.
Był to pierwszy zdobyty przez Polaków główny wierzchołek ośmiotysięcznika.
Oferuje bazę wojskową i złoża litu i przyjęcie przesiedlanych ze Strefy Gazy.
Na liczącej 1630 kilometrów trasie zamierza zebrać datki na hospicjum dziecięce.
Nikt z zewnątrz tego nie kontroluje. To sprzeczne z prawem i wyrokami unijnymi.