Naród, który ewangelizował Amerykę i dużą część Afryki, jest zagrożony brakiem
powołań - alarmuje hiszpański miesięcznik 21rs. Sposoby rozwiązania problemu
proponowane przez hiszpańskie pismo z pewnością są nie do zaakceptowania,
natomiast diagnoza powinna dać do myślenia także wielu polskim katolikom.
Komentarze
Wiadomo z kim mamy do czynienia. Nawet nie warto przeczytać. Niepewość moralna od wielu lat i to jaśne. Znany pseudoteolog. Zawsze za prądem czasu.
Niech sie modli naprawdę.
Ks Józef
PS: i do tego tez hiszpanem
Skoro ksiądz, który ma kochankę i dzieci, apeluje o zniesienie celibatu, jako czegoś, co go krępuje, to może zniesmy też związki monogamiczne, po co małżonek miałby mieć żonę i dwie kochanki, skoro mógłby mieć trzy legalne żony i nie żyłby wtedy w cudzołóstwie!
Joanna
Czy zniesienie celibatu by cos zmienilo? Raczej nie, w Kosciele prawoslawnym celibat nie obowiazuje, a przeciez rowniez tam brakuje powolan. Problem braku powolan do kaplanstwa nalezalo by widziec raczej w kryzysie wiary wspolczesnego czlowieka. Czytajac ten artykul mialem wrazenie, ze takze jego altor przezywa kryzys wiary, za duzo tam "czarnrgo", pesymistycznego patrzenia na Kosciol. W Kosciele jest obecny Pan, ktory nie pozwoli , aby Jego Owczarni zabraklo pasterzy.
Pawel
Bardzo smutne zjawisko - "wymieranie" Kościoła z powodu braku kapłanów. Wierzących jest jednak bardzo wielu, więc Kościół będzie istniał. Może zmienią się formy nabożeństw, może zaangażują się świeccy, może nie będzie kilku Mszy św. dziennie, a tylko np. jedna na 2 dni, ale wierzę w to mocno, że Kościół przetrwa i odrodzi się. Może powinni pomóc zlaicyzowanej Europie "święci" kapłani z Afryki czy Azji. Mogłaby to być praca misyjna - taka jest teraz potrzeba. Mam nadzieję, że Bóg tak pokieruje Kościołem, że znów rozkwitnie i da oparcie i pomoc jeszcze wielu pokoleniom. Nie jestem zwolenniczką szybkiego "łatania" potrzeb, zamiany jakości w ilość. Nie bardzo podoba mi się propozycja kapłaństwa kobiet, widzę także wiele negatywów w zniesieniu celibatu - czyż my w naszych rodzinach bez celibatu nie przeżywamy dramatów? Ile kobiet oddałoby to "szczęście" w zamian za spokój i ciszę klasztoru? Osobiście wolałabym pozostać przy tej "garstce" najbardziej wytrwałych i oddanych Kościołowi kapłanów i cierpliwie, wytrwale modlić się o nowe powołania.
Teresa