Oficjalne źródła donoszą o 32 zamordowanych w stanie Orisa, ale pragnący zachować anonimowość lokalni urzędnicy przyznają, że jest ich co najmniej 500.
Chrześcijanom goli się głowy, by łatwo ich wyłapać w tłumie. Dramat przeżywają nie tylko rodziny zamordowanych, cierpią też ci, których sumienia złamano i wyrzekli się Chrystusa. Powrót na łono hinduizmu trzeba potwierdzić zabiciem sąsiada chrześcijanina, spaleniem jego domu, czy zbezczeszczeniem kościoła. O. Konrad Keler, wicegenerał werbistów, którzy od lat pracują w Indiach, podkreśla, że ci często bezimienni męczennicy pokazują nam, że chrześcijaństwo i wiara w Jezusa Chrystusa nie zawsze są łatwe. – Myślę, że będziemy się z tym musieli liczyć może także w życiu wspólnot europejskich w przyszłości. Trzeba będzie bardziej radykalnego świadectwa wiary – mówi o. Keler. – To, co się dzieje w Indiach, dowodzi, że są wartości, dla których warto nawet oddać życie – dodaje. Mają kolejny powód W buszu i obozach dla uchodźców wciąż przebywa kilkadziesiąt tysięcy chrześcijan. Mimo zapewnień władz, że sytuacja wróciła do normy, boją się wracać do swych domów. Bo wciąż grozi im śmierć. Ani władze, ani policja nie chcą zapewnić im bezpieczeństwa. W obozach brakuje wody, żywności, lekarstw. Jakby tego wszystkiego nie było już dość, chrześcijanie obawiają się wybuchu nowej fali przemocy. 5 listopada maoiści zamordowali kolejnego hinduistycznego guru – Dhanu Pradhana. Stał on za atakami na chrześcijan, które miały miejsce w Boże Narodzenie ubiegłego roku. Zabito go, gdy doglądał budowy szkoły w Kumharigaon, wiosce zamieszkiwanej głównie przez chrześcijan. Stąd obawy, że hinduiści wykorzystają to do kolejnej prowokacji. Właśnie zamordowanie przez maoistów innego hinduistycznego guru, Swamiego Laxamananada Saraswatiego, wywołało obecne antychrześcijańskie wystąpienia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.