Trzech strażaków - ochotników ze Złotkowa (Wielkopolskie) miało wywoływać pożary, by później uczestniczyć w akcji gaśniczej. Zatrzymani przez policję mężczyźni w wieku od 20 do 24 lat przyznali się do winy.
Jak poinformował w piątek oficer prasowy konińskiej policji asp. Marcin Jankowski, w październiku i listopadzie ub. roku w krótkim odstępie czasu w trzech miejscowościach spłonęły stogi. Straty szacowano na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Policjanci z Kleczewa badając sprawę pożarów na terenie gminy, doszli do wniosku, że mogło dojść do podpaleń. Zatrzymano trzech mieszkańców gminy Kleczew, członków Ochotniczej Straży Pożarnej w Złotkowie. Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im do pięciu lat więzienia.
"Powód podpaleń nie zmienia się w takich przypadkach od lat: mężczyźni podpalali, aby wziąć udział w akcji gaśniczej i otrzymać za nią zapłatę" - powiedział Jankowski.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.