Biały Dom, który kilkakrotnie wzywał już prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza do wycofania sił rządowych z ulic Kijowa, wyklucza na razie militarną reakcję na sytuację na Ukrainie, ale pilnie rozważa inne opcje - poinformował w czwartek rzecznik Białego Domu.
"Rozwiązania, po jakie może sięgnąć prezydent (Barack Obama), są teraz pilnie analizowane", ale nie ma wśród nich opcji militarnej - powiedział dziennikarzom zastępca rzecznika Białego Domu Josh Earnest.
Waszyngton rozważa nałożenie kolejnych sankcji na Kijów - dodał Earnest, dodając, że prezydent omawiał sytuację na Ukrainie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.
Wcześniej w czwartek Biały Dom poinformował, że skonsultuje się w sprawie sankcji z Unią Europejską, by połączyć z nią siły.
Już w środę USA nałożyły sankcje wizowe na "około 20" osób, w tym wyższych urzędników państwowych Ukrainy odpowiedzialnych za użycie siły przeciwko protestującym. Tego samego dnia Obama ostrzegł, że jeśli Kijów nie zrezygnuje z przemocy, to Waszyngton "wyciągnie konsekwencje".
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.