- Od 20 lat piszemy do prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu z prośbą o ustawowe uregulowanie kwestii odszkodowań dla osób represjonowanych w PRL. Nie przynosi to żadnych rezultatów, dlatego postanowiliśmy ubiegać się o swoje prawa w sądzie - mówi Stanisław Fudakowski, opozycjonista skazany w PRL na 3,5 roku więzienia.
W Sądzie Okręgowym w Gdańsku 18 marca ruszył proces o odszkodowanie za uwięzienie w stanie wojennym byłych opozycjonistów i działaczy "Solidarności". Wyroki w sprawie poznamy za tydzień, 25 marca.
Z pozwami wystąpili członkowie Stowarzyszenia "Godność" - Stanisław Fudakowski, Andrzej Malinowski oraz Arkadiusz Makar. Powodów przed Sądem Okręgowym reprezentował mecenas Antoni Łepkowski z Warszawy, który rok temu był przedstawicielem śp. Zbigniewa Romaszewskiego i Adama Słomki w procesach o odszkodowanie za represje z czasów PRL.
Obecnie w Polsce nie ma ustawy, która regulowałaby kwestię zadośćuczynienia osobom represjonowanym w okresie PRL. - Dzisiaj dawni działacze opozycji mogą jedynie indywidualnie upominać się o jednorazowe odszkodowania - wyjaśnia mec. Łepkowski.
- Kwestia odszkodowań i emerytur dla opozycjonistów powinna zostać rozwiązana kompleksowo w nowelizowanej ustawie kombatanckiej. Nie może być tak, że jednych kombatantów traktuje się lepiej, a innych gorzej. Wszyscy walczyliśmy o wolną Polskę i powinniśmy być traktowani podobnie. My byliśmy żołnierzami bez broni - uważa Czesław Nowak, przewodniczący Stowarzyszenia "Godność", za działalność opozycyjną skazany na karę 4,5 roku pozbawienia wolności.
- Wielu opozycjonistów narażało swoje zdrowie, a nawet życie w walce o niepodległość. Dzisiaj żyją w skrajnej nędzy, otrzymując poniżej 1000 zł emerytury. Nie stać ich na lekarstwa czy ubrania na zimę - dodaje C. Nowak. - Często są to ludzie z trwałym okaleczeniem, nabytym w więzieniu lub podczas internowania. Wiele osób doznało także uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Niestety, państwo nie gwarantuje im pomocy socjalnej i opieki medycznej - dodaje Bogusław Gołąb, internowany w czasie stanu wojennego, prezes Związku Stowarzyszeń Osób Represjonowanych w latach 1980-1990 im. ks. Jerzego Popiełuszki.
Jan Hlebowicz /GN
Mecenas Antoni Łepkowski (z lewej) i Stanisław Fudakowski
W marcu i kwietniu odbędzie się 35 kolejnych procesów o odszkodowania z powództwa pozostałych osób związanych ze Stowarzyszeniem "Godność". - Jako członkowie "Godności" postanowiliśmy ubiegać się o zadośćuczynienie także po to, by dodać otuchy innym opozycjonistom represjonowanym w czasach PRL i uświadomić im, że walka o swoje prawa nie jest rzeczą wstydliwą - komentuje S. Fudakowski.
Aktualnie w Senacie trwają prace nad projektem ustawy o odszkodowaniach dla byłych opozycjonistów. Jej zapisy regulują zasady udzielania wsparcia finansowego dla osób, które były zaangażowane w działalność antykomunistyczną w latach 1956-1989.
Na mocy ustawy szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych będzie przyznawał pomoc materialną - świadczenie specjalne i pomoc pieniężną. Pierwsza forma wsparcia ma być przyznawana na rok, w wysokości najniższej emerytury. Druga będzie mogła być przyznana nie częściej niż raz na rok. Ma być udzielana w szczególnie uzasadnionych przypadkach, w związku ze zdarzeniami losowymi, w wysokości do 300 proc. najniższej emerytury.
- Przygotowywana ustawa, która ma wejść w życie w czerwcu br., jest niepełna. Pomoc zostanie udzielona jedynie osobom znajdującym się w najgorszej sytuacji materialnej. Potrzeba takiego rozwiązania prawnego, które swoimi przepisami objęłoby wszystkich represjonowanych w okresie PRL - uważa Bogusław Gołąb.
Więcej na ten temat w 13. numerze "Gościa Niedzielnego" i TUTAJ.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.