UE szykuje rewolucję w ochronie danych osobowych. Nowe zasady mogą przedsiębiorców kosztować sporo pieniędzy, a klientów – nerwów.
Gdy w 2011 roku austriacki student prawa Max Schrems wysłał do Facebooka prośbę o przesłanie mu informacji na temat jego danych przechowywanych przez firmę, nie spodziewał się zbyt wielkich wyników. Tymczasem na płycie CD wypalono mu plik tekstowy o długości 1200 stron. Były w nim zawarte wszystkie wpisy, jakie umieścił na stronie internetowej i zapisy prywatnych rozmów, także te, które skasował. Ale nie tylko: były tam także dane profili, z którymi utrzymywał kontakt, a nawet wiedza o tym, kto logował się na Facebooka z tego samego komputera. Wtedy zaczęła się długa sądowo-urzędnicza batalia Austriaka i innych użytkowników strony o to, by Facebook nie mógł bez zgody w nieskończoność przechowywać i wykorzystywać danych o swoich użytkownikach. Sprawa trwa do dziś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"W skali europejskiej straciliśmy niemal zupełnie wytwarzanie antybiotyków".
W połowie listopada koalicja islamskich rebeliantów zajęła dwie prowincje na północy kraju.
Jednym z tematów rozmów szefa rządu w Watykanie była wojna na Ukrainie.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...
"Zrozumieliśmy, że kobiety muszą wnieść inny ton i inne podejście do teologii."