Wirtualna ochrona

UE szykuje rewolucję w ochronie danych osobowych. Nowe zasady mogą przedsiębiorców kosztować sporo pieniędzy, a klientów – nerwów.

Gdy w 2011 roku austriacki student prawa Max Schrems wysłał do Facebooka prośbę o przesłanie mu informacji na temat jego danych przechowywanych przez firmę, nie spodziewał się zbyt wielkich wyników. Tymczasem na płycie CD wypalono mu plik tekstowy o długości 1200 stron. Były w nim zawarte wszystkie wpisy, jakie umieścił na stronie internetowej i zapisy prywatnych rozmów, także te, które skasował. Ale nie tylko: były tam także dane profili, z którymi utrzymywał kontakt, a nawet wiedza o tym, kto logował się na Facebooka z tego samego komputera. Wtedy zaczęła się długa sądowo-urzędnicza batalia Austriaka i innych użytkowników strony o to, by Facebook nie mógł bez zgody w nieskończoność przechowywać i wykorzystywać danych o swoich użytkownikach. Sprawa trwa do dziś.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
12°C Sobota
rano
12°C Sobota
dzień
13°C Sobota
wieczór
12°C Niedziela
noc
wiecej »