Do do Lublina przyjechały 20 lat temu. Tutaj mają jedyny dom w Polsce. Na lubelskim Czwartku prowadzą dom św. Józefa, przedszkole i ognisko dla młodzieży. Z okazji święta patronalnego dom św. Józefa odwiedził abp Stanisław Budzik.
Był rok 1798, gdy 19 letnia Anna Maria zaczęła szukać jakiegoś zgromadzenia dla siebie. Odwiedzała różne zakony próbując odczytać czy to ten, do którego czuje powołanie. – Ciągle miała jednak przekonanie, że to nie jej miejsce. Pomyślała w końcu, że skoro nie może znaleźć nic dla siebie, to widocznie Pan Bóg chce by założyła nowe zgromadzenie – opowiada siostra Małgorzata Demenga. Nie było to jednak takie proste. Zgodę musiał wydać Napoleon jako cesarz francuski. Dokumenty opisujące, co chce zrobić młoda dziewczyna dotarły do niego, gdy szedł w zwycięskiej kampanii przez Europę w kierunku Moskwy. Stacjonował właśnie w Poznaniu, gdy zdecydował się wydać zgodę na utworzenie przez Annę Marię Javouhey nowego zgromadzenia. Zaczęła się codzienna praca.
Młode siostry zbierały dzieci, które potrzebowały pomocy. Maluchy dostawały nie tylko czyste ubranie i jedzenie, ale przede wszystkim otaczane były wielką miłością, uczone różnych rzeczy i wychowywane w miłości do Boga i ludzi. Metody wychowawcze Anny Marii okazały się tak skuteczne, że zaczęły się do sióstr zgłaszać rodziny, które chciały powierzyć siostrom swoje dzieci. Tak zaczęły powstawać szkoły i domy, w których siostry uczyły dzieci i się nimi opiekowały. W roku 1989 siostry św. Józefa z Cluny przyjmują zaproszenie z Polski, z Lublina. Najpierw przyjeżdżają trzy siostry: ze Szwajcarii, z Belgii i z Madagaskaru. Nie znały polskiego, ale wybierając zgromadzenie, które ma ponad 400 domów na świecie, wiedziały, że mogą podjąć pracę w różnych krajach. Dziś w Lublinie pracują siostra Małgorzata ze Szwajcarii, siostra Weronika z Portugalii oraz siostry Aimée i Florence z Madagaskaru. Siostry, wraz z nauczycielami i wychowawcami z Polski, prowadzą w Lublinie dom św. Józefa, gdzie organizują zajęcia dla dzieci oraz prowadzą przedszkole.
– W naszym charyzmacie jest m.in. nauczanie i wychowywanie dzieci. Zajmujemy się także starszymi, chorymi, więźniami, pomagamy w parafiach. Jednak w Polsce na razie skoncentrowałyśmy się na dzieciach – mówi siostra Małgorzata. W ciągu 20 lat przez ognisko dla dzieci i młodzieży prowadzone przez siostry przewinęło się około 600 wychowanków, zaś przez przedszkole funkcjonujące od 2004 roku – 240 dzieci.
Podczas tegorocznego święta patronalnego zgromadzenia dom św. Józefa odwiedził abp Stanisław Budzik, który spotkał się z siostrami i ich podopiecznymi. Spotkanie rozpoczęła Msza św. w kościele św. Mikołaja na Czwartku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...