Około 8570 razy interweniowali strażacy w ostatnich 6 dobach w związku z wysokimi stanami wód w rejonie Wisły i Odry - powiedział PAP w środę rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Strażacy ciągle pozostają w pogotowiu i monitorują sytuację na rzekach.
"Około godz. 8 stan wody w Wiśle w Warszawie miał 698 cm" - poinformował Frątczak i zapewnił, że strażacy ciągle pozostają w pogotowiu na terenie pięciu województw: śląskiego, podkarpackiego, lubelskiego, świętokrzyskiego i mazowieckiego. Na te tereny skierowano też dodatkowe siły strażackie z innych województw.
Według Frątczaka we wtorek w związku ze zdarzeniami wywołanymi przez wodę w tych pięciu województwach pracowało łącznie 2666 strażaków, którzy dysponowali 449 samochodami pożarniczymi i specjalistycznym sprzętem. W Tarnobrzegu i na Mazowszu wypompowywano wodę z piwnic, umacniano wały.
Z wyliczeń PSP wynika, że strażacy umocnili wały na długości 16,7 km, używając do tego 140 tys. worków z piaskiem.
Na wypadek dodatkowych potrzeb w Warszawie straż przygotowała dodatkowe siły, w liczbie 220 strażaków-kadetów i podoficerów słuchaczy Szkoły Głównej Służby Pożarniczej oraz innych szkół strażackich ze stolicy, a także z woj. wielkopolskiego. "Mamy tam przygotowane 29 samochodów, 8 łodzi i 2 pompy o wysokiej wydajności" - mówił rzecznik PSP.
Jak podkreślił Frątczak, strażacy nie zakończyli swych działań w rejonach, gdzie fala wezbraniowa już przeszła - działają wciąż m.in. w Sandomierzu. "A teraz nasze siły i działania przesuwamy do Płocka, gdzie fala kulminacyjna dopiero nadejdzie" - powiedział. (PAP)
wkt/ bno/
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.