We wtorkowym spotkaniu polski tenisista, rozstawiony z numerem 15., wygrał z Somdevem Devvarmanem
Jerzy Janowicz awansował do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach w Wimbledonie. We wtorkowym spotkaniu polski tenisista, rozstawiony z numerem 15., wygrał z Somdevem Devvarmanem z Indii 4:6, 6:3, 6:3, 3:6, 6:3.
Na początku spotkania Devvarman potwierdził, że mimo znacznie niższej pozycji w rankingu ATP jest bardzo niewygodnym rywalem dla Janowicza.
Pięć lat temu sklasyfikowany obecnie na 125. miejscu światowej listy Hindus pokonał bez problemu znajdującego się 100 lokat wyżej Polaka. W drugiej rundzie ubiegłorocznej edycji Australian Open również stoczyli pięciosetowy pojedynek, który łodzianin wygrał, wychodząc ze stanu 0:2.
Wtorkowe spotkanie też układało się początkowo po myśli Devvarmana, choć to Janowicz jako pierwszy, zanotował przełamanie (objął prowadzenie 2:1), posyłając przy tym dwa asy. Zawodnik z Indii po chwili zrewanżował się w ten sam sposób rywalowi.
To, że potem trwała wyrównana walka, w dużym stopniu było to zasługą słabszej postawy łodzianina, który często popełniał niewymuszone pomyłki. W tej partii pięciokrotnie zanotował podwójny błąd serwisowy (w całym spotkaniu aż 19). W efekcie niżej notowany tenisista objął prowadzenie w całym spotkaniu.
Uskrzydlony Devvarman dobrze wszedł w kolejną odsłonę, a Polak z dużym trudem wygrywał przy własnym podaniu. Przełom nastąpił w siódmym gemie, gdy łodzianin wygrał dwie akcje z rzędu, które dały mu "breaka". Od tego momentu jego gra zaczęła się układać, a rywal pogubił się.
Janowicz szybko doprowadził do wyrównania w całym spotkaniu, a trzeciego seta rozpoczął od przewagi 3:0. Prezentuje nieraz efektowne zagrania, którymi potwierdza swoją wyższość nad Hindusem. Ten zdołał ugrać tylko dwa gemy w tej partii.
Sympatycy łodzianina liczyli, że za chwilę zakończy mecz, ale ten wrócił do grzechów z inauguracyjnej odsłony, gdy często mylił się przy serwisie. Jego rywal obudził się i doprowadził do piątego, decydującego seta.
Devvarman wierzył, że może sprawić niespodziankę, eliminując ubiegłorocznego półfinalistę i ambitnie walczył. W najważniejszym momencie - bardzo zaciętym czwartym gemie - pomylił się jednak (posłał piłkę na aut), czym zapewnił przeciwnikowi prowadzenie 3:1. Później nie był już w stanie poważnie zagrozić Janowiczowi. Ten zapewnił sobie awans po ponad trzech godzinach gry.
W drugiej rundzie 23-letni Polak zmierzy się z doświadczonym Lleytonem Hewittem, który wyeliminował Michała Przysiężnego. Łodzianin jeszcze nigdy nie grał z Australijczykiem.
We wtorek awans do drugiej fazy londyńskich zmagań wywalczyli też Agnieszka Radwańska i Łukasz Kubot. Poza Przysiężnym odpadła Katarzyna Piter. Obecnie na korcie numer 2 gra Urszula Radwańska. W poniedziałek porażkę poniosła Paula Kania.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.