Sąd rejonowy dzielnicy Peczersk w Kijowie wydał we wtorek nakaz doprowadzenia na przesłuchanie ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, trzech deputowanych Dumy, izby niższej rosyjskiego parlamentu, i związanego z Kremlem biznesmena.
Władze Ukrainy podejrzewają ich o wspieranie ruchów separatystycznych i dążenia do zmiany granic terytorialnych tego państwa. Zapowiedziały, że zostaną za nimi rozesłane międzynarodowe listy gończe.
Prócz Szojgu na liście znaleźli się znani politycy: lider rosyjskich komunistów Gienndij Ziuganow, szef Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimir Żyrinowski, szef frakcji partii Sprawiedliwa Rosja Siergiej Mironow oraz oligarcha Konstantin Małofiejew.
MSW Ukrainy wszczęło śledztwo przeciwko tym Rosjanom pod koniec lipca. Szef resortu Arsen Awakow mówił wówczas, że śledztwo, w którym figuruje Szojgu, wykazało, że jego ministerstwo wspierało "formowanie nielegalnych grup przestępczych, które działają w obwodach donieckim i ługańskim" na wschodzie Ukrainy.
Na początku lipca Sąd Rejonowy w Moskwie wydał nakaz aresztowania Awakowa. Wcześniej taki nakaz wydano wobec szefa obwodu dniepropietrowskiego i jednego z najbogatszych Ukraińców Ihora Kołomojskiego. Władze Rosji zarzucają im używanie zabronionych środków i metod prowadzenia wojny, uniemożliwianie wykonywania pracy dziennikarzom i uprowadzenia ludzi w południowo-wschodnich regionach Ukrainy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.