Dżihadyści, którzy w czwartek zdobyli kilka miast na północy Iraku, zmusili do ucieczki 100 tys. chrześcijan; udają się oni do Kurdystanu - powiedział patriarcha chaldejski Louis Raphael I Sako.
Jak relacjonował, dżihadyści palą manuskrypty i usuwają z kościołów krzyże.
Dżihadyści ze zbrojnej organizacji Państwo Islamskie zajęli największe chrześcijańskie miasto Iraku - Bachdidę oraz sąsiednie tereny, opuszczone w nocy ze środy na czwartek przez kurdyjskie oddziały - przekazali w czwartek zbiegli z miasta mieszkańcy i duchowny.
"Miasta Bachdida (Karakosz), Tal Kaif, Bartella i Karemlesz zostały opuszczone przez mieszkańców i obecnie znajdują się pod kontrolą rebeliantów" - powiedział AFP chaldejski arcybiskup Kirkuku i As-Sulajmanii, Joseph Thomas.
Tal Kaif znajduje się ok. 20 km na północ od Mosulu, drugiego co do wielkości miasta Iraku, od blisko dwóch miesięcy okupowanego przez islamistów. Pozostałe trzy zajęte miasta znajdują się w podobnej odległości na południowy wschód od Mosulu.
Agencja Reutera, powołując się na świadków, podaje, że islamiści zajęli również miasta Makmur i Al-Kwair.
Według świadków większość mieszkańców Tal Kaif uciekła przed dżihadystami do prowincji Dahuk w północnym Iraku, znajdującej się w granicach irackiego Kurdystanu.
Od rozpoczęcia w czerwcu swojej ofensywy sunnicy bojownicy nie byli tak blisko Kurdyjskiego Okręgu Autonomicznego. W niedzielę na terenach kontrolowanych uprzednio przez siły kurdyjskie dżihadyści przejęli kontrolę również nad największą w Iraku tamą na rzece Tygrys koło Mosulu i polem naftowym na północy kraju.
Państwo Islamskie kontroluje obecnie znaczne obszary w północnym i zachodnim Iraku oraz w Syrii. Na zajętych terenach proklamowało sunnicki kalifat, w którym obowiązuje szariat.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.