Izraelskie ministerstwo spraw wewnętrznych dało w poniedziałek zielone światło dla budowy 500 mieszkań w Jerozolimie Wschodniej - podała izraelska organizacja pozarządowa "Teraz Pokój". Projekt ten wywołał sprzeciw Palestyńczyków i społeczności międzynarodowej.
Budowa nowych mieszkań w dzielnicy Ramat Szlomo może jeszcze bardziej zaostrzyć sytuację w Jerozolimie Wschodniej, czyli części miasta, którą Palestyńczycy chcą uczynić stolicą swego państwa. Mieszka tam ponad 200 tys. Żydów i tyle samo Palestyńczyków.
Izraelski rząd postanowił w październiku przyspieszyć plany budowy tysiąca mieszkań w Jerozolimie Wschodniej. Mają one powstać także w dzielnicy Har Homa.
W Jerozolimie Wschodniej bardzo często dochodzi do starć między policją a młodymi Palestyńczykami, którzy obrzucają samochody i mieszkających nieopodal Izraelczyków kamieniami, petardami, a czasem nawet koktajlami Mołotowa.
Przyszłość żydowskich osiedli jest głównym problemem utrudniającym zakończenie wieloletniego konfliktu palestyńsko-izraelskiego.
We wszystkich osiedlach mieszka pół miliona Izraelczyków, którzy przy pomocy władz swojego kraju stopniowo osiedlali się na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie Wschodniej przez ostatnie cztery dekady.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.