Do sytuacji doszło w Alior Banku. Pan Damian twierdzi, że 7 spośród 10 stu-dolarowych banknotów wypłaconych w kasie placówki jest fałszywych. Złożył odwołanie, ale reklamacji nie uwzględniono, bo klient jest zobowiązany do "zweryfikowania stanu otrzymanych środków".
Rzecznik Alior Banku Julian Krzyżanowski odmówił komentowania tej konkretnej sprawy tłumacząc się tajemnica bankową. Przyznał jednak, że zasada ogólna zobowiązuje klienta do przeliczenia i zweryfikowania stanu wypłacanych pieniędzy.
Czy fałszywki w ogóle mogły się znaleźć w kasie? Pieniądze wpłacane i wypłacane są przetrzymywane we wspólnej kasetce, więc teoretycznie mogło dojść sytuacji, w której wpłacone banknoty zostały wypłacone po jakimś czasie. Zdaniem Krzyżanowskiego jest to jednak mało prawdopodobne, gdyż obowiązkiem kasjera przyjmującego wpłaty jest sprawdzenie autentyczności otrzymywanych pieniędzy.
Istnieją dwie możliwości: albo kasjer nie dopełnił obowiązków i przyjął fałszywe pieniądze, które wypłacono klientowi, albo klient podmienił autentyczne pieniądze na fałszywki i chce obciążyć winą bank. Niestety, żadnej z tych możliwości nie można zweryfikować. Głównie dlatego, że bank nie prowadzi ewidencji numerów przyjmowanych banknotów.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.