Rafał Sonik został zwycięzcą 37. Rajdu Dakar w kategorii quadów. Jest drugim Polakiem, który stanął na najwyższym stopniu podium tej imprezy. Pierwszym był mieszkający w Holandii Dariusz Rodewald, który w 2012 roku triumfował w zespole jadącym ciężarówką.
Ostatni, trzynasty etap z Rosario do Buenos Aires długości 393 km, z pierwotnym pomiarem czasu na dystansie 174 km, organizatorzy skrócili do stu kilometrów z uwagi na obfite opady deszczu. Wygrał go Willem Saaijman z RPA, a Sonik uplasował się na siódmej pozycji.
48-letni krakowianin w klasyfikacji generalnej o prawie 2 godziny i 55 minut wyprzedził Argentyńczyka Jeremiasa Feriolego i o trzy godziny 43 minuty Boliwijczyka Waltera Nosiglię.
Sonik po raz czwarty stanął na podium tej imprezy. Rok temu był drugi, a w 2009 i 2013 - trzeci. Trzykrotnie zdobywał Puchar Świata FIM w cross-country (2010, 2013, 2014).
W 37. Rajdzie Dakar był jedynym Polakiem wśród 45 quadowców, którzy 4 stycznia wystartowali z Buenos Aires. Do stolicy Argentyny dojechało jedynie 18.
"Dakar to dla mnie życie, które przeżywa się w dwa tygodnie. Po wielkich przygotowaniach zaczyna się od wielkich nadziei, później przychodzą kłopoty, złe i dobre decyzje, radości, smutki, czasem rozczarowania i zawsze ponownie nadzieje" - przyznał krakowianin, który do Ameryki Południowej poleciał mocno zmotywowany, by odnieść zwycięstwo.
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.
Nowy Metropolita Katowicki w rozmowie z PAP o sytuacji Kościoła w Polsce dziś.