Adam Małysz z pilotem Rafałem Martonem dwa razy zmieniali oponę w Toyocie, a gdy meta była już blisko - zgubili drogę. Mimo tych problemów uzyskali 15. czas w gronie 117 załóg i po czterech etapach są na 16. miejscu w klasyfikacji generalnej 36. Rajdu Dakar.
Samochody miały w środę dwie próby z pomiarem czasu przedzielone strefą neutralizacji (167 km po asfalcie). Ich łączna długość wynosiła 657 km; ponadto 211 km dojazdówki na start i biwak. Tak długiej trasy nie było na Dakarze od 2005 roku.
Najszybciej, w 5:20.32 odcinek specjalny z metą w Chilecito w Argentynie, pokonał Hiszpan Carlos Sainz z niemieckim pilotem Timo Gottschalkiem i został liderem. Ponownie dali znać o sobie byli motocykliści - warszawski duet Marek Dąbrowski i Jacek Czachor "wykręcił" Toyotą jedenasty czas, awansując na dziesiątą pozycję.
W czołowej dwudziestce klasyfikacji generalnej są aż cztery załogi Poland National Team: 9. Krzysztof Hołowczyc - Konstantyn Żylcow (Rosja); 10. Marek Dąbrowski - Jacek Czachor; 16. Adam Małysz - Rafał Marton i 19. Martin Kaczmarski - Filipe Palmeiro (Portugalia).
"Mieliśmy do pokonania trasę, która wiodła przez malownicze tereny, kaniony i rzeczne koryta. Podobnie jak na poprzednim odcinku trzeba było wyjątkowo uważać na dużą ilość ostrych kamieni na drodze. Niestety, znów musieliśmy zmienić oponę. Na szczęście operacja przebiegła sprawnie, pomimo że opona i felga były niesamowicie rozgrzane" - powiedział Małysz.
Druga część trasy to tereny górzyste i ponownie ogromne różnice wysokości. Kierowcy musieli "wspiąć się" na prawie 3300 m n.p.m., by potem zjechać z gór i napotkać piaszczysty fragment na ostatnich 40 kilometrach odcinka specjalnego. Małysz z Martonem z każdym punktem pomiaru czasu zyskiwali względem konkurentów. Gdy zamierzali "wejść" do czołowej dziesiątki, przytrafiły im się problemy z nawigacją.
"Szło nam świetnie, walczyliśmy na całego. Wszystko bardzo dobrze się układało. Drugie 270 km jechaliśmy za Kazachem, którego postawiliśmy na koła po dachowaniu dwa dni temu, jednak nie chciał nas puścić przez 200 km. Potem złapaliśmy gumę. Na 20 km przed metą mieliśmy problemy nawigacyjne i zgubiliśmy drogę, przez co straciliśmy trochę cennych minut. Mamy nadzieję, że w czwartek uda nam się nadrobić nieco straty" - mówił na biwaku medalista olimpijski i mistrzostw świata w skokach narciarskich.
Wytrwałość i równe tempo doprowadziły załogę Orlen Teamu do 15. miejsca. Ten wynik dał im awans na 16. pozycję w klasyfikacji generalnej.
Piąty etap Rajdu Dakar wiedzie od Chilecito w stronę Tucuman. Na załogi czeka 527 km przeprawy przez głęboki piach i 384 km trasy dojazdowej (na start i biwak). W sumie aż 911 km. <PRE> Klasyfikacja samochodów na czwartym etapie San Juan - Chilecito (OS 657 km):
1. Carlos Sainz (Hiszpania), Timo Gottschalk (Niemcy) SMG 5:20.32 2. Stephane Peterhansel, Jean Paul Cottret (Francja) Mini strata 6.04 3. Nasser Al-Attiyah (Katar), Lucas Cruz (Hiszpania) Mini 8.58 ... 11. Marek Dąbrowski, Jacek Czachor (Polska) Toyota 37.14 15. Adam Małysz, Rafał Marton (Polska) Toyota 43.47 19. Krzysztof Hołowczyc (Polska), Konstantyn Żylcow (Rosja) Mini 45.06 21. Martin Kaczmarski (Polska), Filipe Palmeiro (Portugalia) Mini 52.12
Po czterech etapach:
1. Carlos Sainz (Hiszpania), Timo Gottschalk (Niemcy) SMG 14:52.47 2. Nani Roma (Hiszpania), Michel Perin (Francja) Mini strata 2.06 3. Nasser Al-Attiyah (Katar), Lucas Cruz (Hiszpania) Mini 6.56 ... 9. Krzysztof Hołowczyc (Polska), Konstantyn Żylcow (Rosja) Mini 1:07.00 10. Marek Dąbrowski, Jacek Czachor (Polska) Toyota 1:18.44 16. Adam Małysz, Rafał Marton (Polska) Toyota 2:06:44 19. Martin Kaczmarski (Polska), Filipe Palmeiro (Portugalia) Mini 2:46:38
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.