Ukraina toczy ciężką walkę z zewnętrznym agresorem i potrzebuje pomocy ze strony całego cywilizowanego świata – powiedział dziś arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk w czasie briefingu w ambasadzie Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej.
Podkreślił, że jego kraj przeżywa obecnie największą w swej powojennej historii katastrofę humanitarną. „Wprawdzie rząd robi wszystko, co może, aby w warunkach wojny ratować gospodarkę narodową, ale wysiłki te są niewystarczające” - ocenił abp Szewczuk.
W spotkaniu w ukraińskiej placówce dyplomatycznej, współorganizowanym przez ambasadę Stanów Zjednoczonych przy Stolicy Apostolskiej, wzięli udział ambasadorowie i pracownicy ambasad krajów Unii Europejskiej, USA, Kanady, Japonii, Australii i Gruzji przy Stolicy Apostolskiej oraz członkowie Synodu Biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK).
Otwierając briefing ambasador Ukrainy Tetiana Iżewśka określiła trwającą na wschodzie jej kraju wojnę jako „ogólną tragedię” i podkreśliła konieczność walki z propagandą, która wypacza fakty i wydarzenia w tym konflikcie. Wezwała również inne państwa, aby nie były obojętne wobec tego, co się dzieje na Ukrainie i aby nadal wpływały na agresora w celu doprowadzenia do wstrzymania ognia i do przywrócenia pokoju.
Na potwierdzenie swych słów przytoczyła zdanie XVII-wiecznego poety angielskiego Johna Donna, które stało się myślą przewodnią słynnej powieście E. Hemingwaya „Komu bije dzwon?”: „(...) Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon; bije on tobie”. Nikt nie jest samotną wyspą i to, co dzieje się w jednym miejscu, wpływa na wydarzenia w innym – podkreśliła szefowa placówki.
Z kolei abp Swiatosław Szewczuk, przedstawił zebranym najnowsze wydarzenia w Donbasie i zagarnięcie Autonomicznej Republiki Krymu. Wspomniał o rozmiarach pomocy, świadczonej przez katolickie organizacje charytatywne, zwłaszcza Caritas. Nawiązał też do rozmów jakie on sam i pozostali biskupi odbyli w urzędach watykańskich w ramach kończącej się już wizyty ad limina.
Mówiąc o Donbasie, hierarcha podkreślił, że jego kraj toczy „ciężką walkę z zewnętrznym agresorem”, a ze względu na obecne problemy katastrofy humanitarnej – „największej od czasów II wojny światowej w dziejach narodu ukraińskiego” – pilnie potrzebuje pomocy ze strony całego świata cywilizowanego.
„Rząd ukraiński robi wszystko, co w jego mocy, aby w warunkach wojny uratować gospodarkę kraju, ale jej wysiłki są niewystarczające. Świat ma nam pomóc, bo przecież Ukraińcy jedynie bronią swej ziemi i swego prawa do europejskiej przyszłości” – stwierdził greckokatolicki hierarcha.
Jego wypowiedź wywołała duże zainteresowanie zebranych i liczne pytania, które przekształciły się w dyskusję utrzymaną w duchu poparcia Ukrainy.
Obecny na spotkaniu ambasador USA Kenneth Hackett zapewnił, że jego kraj popiera Kijów w walce o pokój i europejską przyszłość oraz podziękował zwierzchnikowi UKGK za jego wystąpienie i udział w briefingu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.