- Na rogu ul. Focha i Trębackiej ma stanąć pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej - poinformowała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
W Belwederze Bronisław Komorowski spotkał się dziś z niektórymi przedstawicielami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - sygnatariuszami apelu w sprawie budowy pomnika ofiar tej katastrofy. Dyskutowano nad trzema lokalizacjami dla monumentu: pl. Piłsudskiego, Ogród Saski i pl. Unii Lubelskiej. Ratusz, od początku wykluczał lokalizację przy Krakowskim Przedmieściu, na którą nie zgadzał konserwator zabytków.
W efekcie rozmów wspólnie wybrano lokalizację - monument stanie na rogu ul. Focha i Trębackiej, gdzie dziś mieści się mała pętla autobusowa. - Miejsce jest dość centralne. To jest 60 metrów od Krakowskiego Przedmieścia, 160 od Krzyża Papieskiego i w promieniu do 200 metrów do najważniejszych miejsc, które są na szlaku, którym chodzą i zwiedzający, i gromadzą się warszawiacy - powiedziała dziennikarzom prezydent Warszawy po spotkaniu u prezydenta Bronisław Komorowskiego. Decyzję o lokalizacji pomnika musi potwierdzić teraz Rada Warszawy.
Na razie nie wiadomo jak będzie wyglądał sam monument. Prezydent Warszawy zapowiedziała, że ogłosi międzynarodowy konkurs architektoniczny na projekt pomnika.
Reprezentanci smoleńskich rodzin w ubiegłym roku wystosowali do prezydenta list, w którym prosili o budowę pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Sygnatariusze listu podkreślili, że ich bliscy "zasługują na godne upamiętnienie". Prezydent spotkał się wtedy z sygnatariuszami listu. Przedstawiciele prezydenckiej kancelarii informowali wówczas, że Komorowski potwierdził swą przychylność dla inicjatywy budowy pomnika, i zapowiadali dalsze kroki już po rozmowie z władzami Warszawy wyłonionymi w jesiennych wyborach samorządowych.
Również w październiku 2014 r. o jak najszybszą budowę w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej zwrócił się do prezydent stolicy społeczny komitet zabiegający o takie upamiętnienie osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Prezesem tego społecznego komitetu jest prof. Włodzimierz Bernacki, a w skład jego zarządu wchodzą też m.in. Zuzanna Kurtyka - wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, prof. Michał Seweryński. Komitet uważa, że pomnik smoleński powinien stanąć przy Krakowskim Przedmieściu.
Tę lokalizację jako jedyną właściwą dla pomnika wskazał też wcześniej we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Stwierdził, że nie będzie na spotkaniu u prezydenta Komorowskiego, bo nie został zaproszony. Z kolei prof. Bernacki powiedział PAP we wtorek, że społeczny komitet budowy pomnika smoleńskiego nie otrzymał odpowiedzi na swe pismo skierowane w październiku ub.r. do prezydent stolicy. Zapowiedział, że komitet poczeka jeszcze tydzień i wówczas podejmie "stosowne działania prawne".
Stołeczny ratusz dotychczas proponował trzy lokalizacje dla pomnika: okolice pl. Piłsudskiego (na tyłach ogrodu Ministerstwa Kultury), pl. Unii Lubelskiej lub skrzyżowanie ul. Marszałkowskiej i Królewskiej (przy Ogrodzie Saskim).
10 kwietnia minie piąta rocznica katastrofy pod Smoleńskiem, w którym zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński. Ofiary katastrofy smoleńskiej upamiętnia m.in. pomnik na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Z inicjatywy środowisk akademickich powstał też pomnik w warszawskim kościele św. Anny; jego centralną część stanowi drewniany krzyż, który w 2010 r. stał przed Pałacem Prezydenckim.
W internecie zainicjowany został także projekt pomnika światła - który tworzyłoby 96 nieregularnie rozmieszczonych reflektorów zainstalowanych w chodniku przed Pałacem Prezydenckim. Pomysł ten poparła m.in. córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.