Nieustaleni sprawcy ostzelali w niedzielę rakietami mieszkalne dzielnice położonego na wschodzie Libii miasta Bengazi zabijając co najmniej 2 osoby i raniąc 30 - poinformowały lokalne władze. Od dłuższego czasu rywalizujące milicje walczą o kontrolę nad miastem
Według źródeł medycznych, tylko w styczniu podczas walk zginęło 47 osób a 229 zostało rannych.
Po prawie 4 latach od obalenia dyktatora Muammara Kadafiego, w Libii wciąż panuje chaos. O władzę walczą dwa rywalizujące rządy; jeden uznawany przez społeczność międzynarodową na wschodzie kraju i drugi kontrolujący stolicę - Trypolis od czasu kiedy podporządkowane mu zbrojne ugrupowania opanowały ją latem ub. roku.
O kontrolę nad Bengazi, największym po Trypolisie miastem Libii, walczy były generał wojsk Kadafiego, który wypowiedział wojnę islamskim fundamentalistom oraz luźny sojusz milicji i byłych bojowników walczących z Kadafim.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.