Umorzono śledztwo w sprawie "kilometrówek" 25 posłów, w tym marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego - poinformowała w środę Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Prokuratura uznała, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż posłowie dopuścili się oszustwa.
Wszczęte w grudniu 2014 r. śledztwo dotyczyło m.in. podejrzenia doprowadzenia Kancelarii Sejmu w latach 2005-2014 przez 25 posłów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem - łącznie 1 mln 705 tys. zł - w związku z "rozliczaniem w ramach ryczałtu otrzymanego na prowadzenie biura poselskiego kosztów przejazdu samochodem z tytułu wykonywania mandatu poselskiego".
W sprawie chodziło o rozliczenia 25 posłów z różnych ugrupowań, w tym m.in. o obecnego marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego i wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna.
"Biorąc pod uwagę, iż większość posłów objętych postępowaniem to posłowie z okręgów wyborczych znacznie oddalonych od Warszawy, to dokonanie prostego zestawienia liczby kilometrów dzielących ich okręgi od Warszawy, z liczbą dni, w których odbywały się posiedzenia Sejmu lub prace komisji, pozwala na przyjęcie, iż w ciągu każdego miesiąca mogli oni wykorzystać nawet górną kwotę limitu kilometrów" - uznała prokuratura.
Dlatego, jak poinformował rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury okręgowej prok. Przemysław Nowak, zebrany w śledztwie materiał dowodowy dał podstawy do przyjęcia, iż wszyscy objęci sprawą posłowie mogli wykorzystać zadeklarowaną w dokumentach kwotę ryczałtu na przejazdy samochodem.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.