Norweski wycieczkowiec "Norwegian Dawn" osiadł we wtorek na mieliźnie utworzonej przez rafę koralową u wybrzeży Bermudów. Nikt nie został ranny.
Według informacji właściciela jednostki Norwegian Cruise Line, wycieczkowiec powracał do Bostonu z 2.675 pasażerami i ponad 1000 osobami obsługi. Po wypłynięciu z King's Wharf, na Bermudach, statek z nieustalonych powodów czasowo utracił moc i został zepchnięty na mieliznę rafy koralowej.
Pasażerom i załodze nie groziło niebezpieczeństwo. Obecnie statek odzyskał już pełna moc silników. "Załoga dokonuje oceny sytuacji" - głosi komunikat armatora.
Na zdjęciach zamieszczonych na Twitterze widać ludzi spoglądających z burty statku w dół oraz małą łódkę unoszącą się przy wycieczkowcu. Spuszczono ją na wodę najprawdopodobniej aby móc dokonać oceny ewentualnych uszkodzeń kadłuba.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.