„Całe swoje życie poświęciła bliźnim, pomagając setkom biednych i chorych, nie zwracając uwagi na ich narodowość czy religię” – tak jeden z znajomych scharakteryzował zmarłą niedawno (27.05.2015) w wieku 73 lat Ritę Perera, nazywaną też „Matką Teresą” Sri Lanki.
Jako młoda dziewczyna Rita wstąpiła do zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia, jednak ze względu na słabe zdrowie nie mogła złożyć ślubów i musiała opuścić zakon. Wyszła za mąż i razem z mężem założyła organizację „Marc Sri”, której zadaniem jest pomoc dzieciom i ludziom starszym.
Po śmierci męża w 1982 roku Rita poświęciła się całkowicie pomocy dzieciom niepełnosprawnym. Towarzyszyła też duchowo rodzicom, którzy z biedy, zabili, oddali lub sprzedali swoje potomstwo. Wspomagała rodziców posiadających upośledzone dzieci, którzy często oddawali je na wychowanie siostrze Ricie, jak ją wszyscy mieli w zwyczaju nazywać. Aby zaradzić tym potrzebom w ciągu 30 lat Rita Perera założyła 25 domów opieki, w których przebywa obecnie ponad 1000 osób.
Mahina Namal, katolicki działacz na rzecz praw człowieka w Sri Lance stwierdził, „że Rita nigdy nikogo nie prosiła o pieniądze, a przecież cała jej działalność zależała wyłącznie od ofiarności dobroczyńców. Jej życie było pełne modlitwy oraz zawierzenia Bogu Ojcu, i w ten sposób z Bożą pomocą wypełniała stojące przed nią zadania”.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.