Prezydent elekt planuje zaangażowanie w swej kancelarii prof. Michała Królikowskiego - byłego wiceministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska - ujawnił wczoraj Onetowi krakowskiego szef biura Andrzeja Dudy Wojciech Kolarski.
Królikowski odszedł z rządu, atakowany za to, że nie kryje się ze swą katolicką wiarą. My spytaliśmy go, ile prawdy jest w nieoficjalnych doniesieniach, wedle których miałby prowadzić pion prawny w kancelarii nowego prezydenta. Prof. Królikowski nie potwierdził ani nie zaprzeczył. - Żadna wiążąca propozycja nie padła - powiedział.
Zarazem bardzo dobrze wypowiadał się o Andrzeju Dudzie jako prezydencie elekcie i prawniku. - Co do jego kwalifikacji prawniczych, to mogę powiedzieć, że jest to bardzo zdolny administratywista, autor bardzo dobrego doktoratu, prawnik, z którym miałem okazję współpracować w czasie jego pracy w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Był bardzo merytoryczny, w trudnych czasach i przed trudnymi sędziami dobrze występował przed Trybunałem Konstytucyjnym - ocenił prof. Królikowski.
Dodał, że jako prezydent elekt Andrzej Duda robi na nim jak najlepsze wrażenie. - Ujął mnie. Jest skromny, widać u niego prawdziwą odpowiedzialność wobec zwykłych ludzi - przyznał były wiceminister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska.
Pytany o polityczny zwrot, jakim byłoby jego ewentualne zaangażowanie się po stronie prezydenta wywodzącego się z PiS, Królikowski podkreślił, że nigdy nie był politykiem PO, a raczej prawnikiem współpracującym z politykami z PO, PiS, a także z lewicy.
- Od niemal dekady pracuję jako prawnik obsługujący główne organy państwa. Jestem związany przyjaźnią i relacją wdzięczności do niektórych polityków, w tym też znaczeniu bliski jest mi Andrzej Duda. Nie pozostaje jednak w relacji jakiejś lojalności względem konkretnego środowiska politycznego. A już na pewno nie dotyczy to Platformy Obywatelskiej. W tym środowisku powstał przecież szereg niesprawiedliwych zarzutów, które - lekceważąc moje szczere oddanie dobru wspólnemu i zaangażowanie merytoryczne - uczyniły ze mnie dewota, który przekroczył granice zaangażowania ideologicznego i powinien być wyrzucony z ministerstwa sprawiedliwości. - stwierdził Królikowski.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.