Te pierwsze z maszyn to nieduża w proporcji, choć ważna część produkcji. Te drugie - w istocie najważniejsze - "prują" seriami lub strzelają pojedynczymi kulami. Są coraz nowocześniejsze i choć są bardzo groźne i skuteczne, ich twórcy zwracają uwagę na to, że ich produkcja ma bronić przed agresorami.
Myśl o obronie dopiero co zdobytej niepodległości w 1918 r., której już dwa lata później zagroziła wojna polsko-bolszewicka, stanęła u początku budowy w Radomiu Fabryki Broni. Już w 1922 r. Ministerstwo Rolnictwa przekazało bagienne tereny folwarku Mariackie pod budowę zakładu. Na przełomie 1923 i 1924 r. podjęto decyzję o przekazaniu radomskiej fabryce maszyn i urządzeń pochodzących z dawnej gdańskiej fabryki karabinów mauser. Rozpoczęto jednocześnie przygotowania planów uruchomienia produkcji. W 1925 r., a ten rok uznawany jest za datę zaistnienia radomskiej Fabryki Broni, ukończono budowę pierwszych budynków, gdzie - między innymi - powstały pierwsze wydziały obróbki mechanicznej. - W tym okresie Fabryka Broni dała miastu i regionowi tysiące miejsc pracy. Wybudowała bloki mieszkalne, obiekty socjalne, kulturalne i sportowe - mówi Zbigniew Cebula, działacz radomskiej "Solidarności".
Fabryka, z uwagi na swoją produkcję, funkcjonowała także podczas hitlerowskiej okupacji. I to w tym tak trudnym okresie jej pracownicy zapisali swój heroiczny wkład w obronę niepodległości. Narażając się, przemycali broń żołnierzom Polski Podziemnej, głównie pistolety Vis. Gdy niemieccy okupanci zdobyli informacje o przemycie broni, przeprowadzili aresztowania i akcję publicznego wieszania konspiratorów.
Po II wojnie światowej radomskie zakłady nadal produkowały broń. Powstawały tu pepesze, a także słynne kałasznikowy. W pojedynczych, pozłacanych egzemplarzach zamawiali je arabscy szejkowie.
Pracownicy "Waltera", bo tego patrona dla Zakładów Metalowych obrali włodarze PRL, byli tymi, którzy w czerwcu 1976 r. wyszli na ulice miasta, by protestować w obronie godności ludzi pracy.
Gdy upadł sowiecki system, radomska fabryka przeżyła krach. Produkcja dla upadłego Układu Warszawskiego przestała być potrzebna. Tysiące ludzi straciły pracę. Ale nie wszystko upadło. - W 2000 r. masowe protesty robotnicze uratowały duży fragment majątku upadłych Zakładów Metalowych. W sierpniu tamtego roku powołano nowy podmiot gospodarczy - Fabrykę Broni "Łucznik" Radom - który nie zmarnował danej szansy - mówi Z. Cebula.
Rok temu w Radomiu został otwarty nowy zakład produkujący nowoczesną broń. Karabin MSBS - sztandarowy w tej chwili produkt fabryki - to jedyny na świecie system modułowy pozwalający zmienić układ kolbowy na bezkolbowy, dający możliwość dostosowania do różnych warunków współczesnego pola walki. Produkty radomskiej Fabryki Broni znajdują nabywców w wielu krajach świata.
"Jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny" - ta rzymska dewiza, mimo kilkudziesięciu wieków dziejów świata, nie straciła nic ze swojej aktualności. A obecnie swoiście odkurzyła ją agresywna polityka naszego wschodniego sąsiada.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.