Młody Ukrainiec chciał skraść czaszki z krypty w krakowskiej bazylice Bożego Ciała.
18-latek wszedł przez otwór wentylacyjny do krypty pod kaplicą św. Anny i próbował zabrać stamtąd cztery czaszki. Dwie z nich miał przy sobie, dwie zaś wyrzucił na zewnątrz. W drodze powrotnej utknął jednak w ciasnym otworze. Stało się to wczesnym rankiem w piątek 10 lipca.
- Pomoc wezwała towarzysząca 18-latkowi dziewczyna. Aby go wyciągnąć, musieliśmy skorzystać z pomocy strażaków - poinformowała nadkom. Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Młody Ukrainiec oraz jego towarzyszka przygotowywali się w Krakowie do studiów na jednej z wyższych uczelni. Oboje zostali zatrzymani i przesłuchani przez policję. Mężczyzna może odpowiadać karnie za znieważenie zwłok, za co grozi kara do dwóch lat więzienia, oraz za kradzież z włamaniem, zagrożoną sankcją do 10 lat więzienia.
- W krypcie pod kaplicą św. Anny byli chowani m.in. członkowie władz miasta Kazimierza. Nie ma do niej dostępu od strony kościoła. Jest zalana betonem i nakryta kamienną podłogą. Otwór wentylacyjny jest konieczny i pozostanie na swoim miejscu. Jest tak ciasny, że nikomu przy zdrowych zmysłach nie przyszło do głowy, że ktoś mógłby się przez niego przecisnąć. Jeśli nawet to zaś uczyni, to droga powrotna będzie odcięta. Przykład tego młodego Ukraińca powinien działać odstraszająco na potencjalnych naśladowców - powiedział ks. Piotr Walczak z Zakonu Kanoników Regularnych Laterańskich, proboszcz parafii Bożego Ciała.
Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.