Angola pełna kontrastów i niespodzianek

Z s. Różą Gąsior SSpS pracującą w Caculamie - misji prowadzonej przez misyjne zgromadzenie Służebnic Ducha Świętego rozmawia Radio Watykańskie.

- A zatem brakuje personelu, choć są to przecież doskonale wyposażone placówki. Trzeba pamiętać, że w Malanje od 10 lat nie ma szkoły dla techników laboratorium. Poza tym państwo nie zapewnia pielęgniarzom mieszkania. Ci, którzy tu pracują, żyją w naprawdę godnych pożałowania warunkach. Często przyjeżdżają nowi pielęgniarze, ale widząc, jakie są warunki mieszkaniowe, po prostu rezygnują. To są ludzie z Luandy, skierowani tu, ponieważ pielęgniarz, składając przyrzeczenie pielęgniarskie, przysięga również, że pójdzie tam, gdzie go poślą. W praktyce jednak rezygnują, widząc, jaka jest tu sytuacja. Przed kilku laty zamknięto też szkołę pielęgniarską w Malanje, co również odbija się na braku personelu. Natomiast ludzie z Luandy niechętnie opuszczają stolicę. Są do niej przywiązani i nie chcą iść na prowincję, a zwłaszcza do nas, do buszu. - Malanje, dodajmy, to stolica prowincji. Do tej pory Siostra mówiła o problemach personalnych. A jeśli chodzi o choroby, to co jest największym wyzwaniem? Zacznę od podstawowego wyzwania, jakim jest edukacja o higienie. Podejmuje się działania w tym kierunku, wysyła ludzi na pogadanki. Również nasi pielęgniarze odwiedzają wioski i organizują spotkania. Choroby, z którymi się tu spotykamy, np. biegunka, są bowiem konsekwencją braku higieny. Ludzie przyzwyczaili się w warunkach wojennych do prostego życia i dlatego nie dbają o higienę. Nie ma też dostępu do środków społecznego przekazu, które mogłyby pomóc w edukacji. - Uczestniczy Siostra w programie walki z gruźlicą, wcześniej pracowała w ośrodku dla trędowatych. Są to choroby już trochę zapomniane przez europejską medycynę... Myślę, że gruźlica nadal istnieje nawet w Europie. Natomiast co do trądu, to na pewno liczba zachorowań już się zmniejszyła, ale wciąż, także w naszej prowincji, pojawiają się nowe przypadki. Gruźlica natomiast jest bardzo rozpowszechniona. Dzięki Bogu istnieje specjalny program walki z gruźlicą, przygotowany przez ministerstwo zdrowia. Dzięki temu w moim ośrodku mam bezpłatne lekarstwa dla chorych. Nie rozwiązuje to jednak problemu, bo leczenie jest długotrwałe, trwa prawie osiem miesięcy. Poza tym wielkim wyzwaniem stojącym przed nami jest walka z wierzeniami tradycyjnymi. Czasami nas to przeraża. Ludzie bowiem bardziej wierzą swoim tradycjom aniżeli temu, czego my nauczamy. Kiedy np. dziecko ma bóle brzucha, matka czy babcia przygotowuje lewatywkę, która składa się z soli, czosnku i herbatki o nazwie Santa Maria. Zwykle stosują tak duże dawki, że jest to po prostu trujące. Zdarza się, że dzieci po tym umierają.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12°C Sobota
noc
9°C Sobota
rano
17°C Sobota
dzień
17°C Sobota
wieczór
wiecej »