Obiekt zyskał sponsora tytularnego na najbliższe 5 lat. Jak teraz będzie się nazywał?
Perła sportowej architektury w Polsce, zbudowany z okazji turnieju Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 Stadion Narodowy w Warszawie zmienia nazwę. Zarządzająca areną spółka PL.2012+ podpisała właśnie umowę na najbliższe pięć lat z Polską Grupą Energetyczną, która została partnerem tytularnym obiektu. Odtąd dotychczasowy Stadion Narodowy będzie nosił nazwę PGE Narodowy.
Zlokalizowana tuż nad Wisłą, w miejscu dawnego Stadionu Dziesięciolecia arena jest największym sportowym obiektem w Polsce. Podczas meczów piłkarskich na trybunach stadiony może zasiąść 58 500 kibiców. Rekordowa frekwencja na wydarzeniu sportowym wynosiła tam 62 000 widzów - na meczu otwarcia Mistrzostw Świata w Siatkówce 2014. Na stadionie organizowano też liczne koncerty (m. in. madonna, Beyonce, Paul McCartney, Metallica), a także rekolekcje prowadzone przez ugandyjskiego księdza Johna Bashoborę, które zgromadziły na narodowym 57 000 osób.
Stadion posiada zamykany dach z włókna szklanego pokrytego teflonem. Jego zamykanie i otwieranie trwa ok 20 minut, jednak nie można go przeprowadzać w dowolnych warunkach pogodowych - np przy temperaturze poniżej 5 st. C. Proces zamknięcia dachu nie powiódł się m. in. podczas spotkania piłkarskiej reprezentacji Polski z Anglią w 2012 r., a mecz został wtedy przełożony z powodu zbyt intensywnych opadów deszczu. Wtedy arena została okrzyknięta przez internautów "basenem narodowym". Do nieudanych imprez zorganizowanych na tym obiekcie należy zaliczyć też żużlowe Grand Prix Polski w 2015 r., kiedy to przerwano zawody z powodu fatalnego, zagrażającego zdrowiu i życiu zawodników stanu toru żużlowego.
Stadion ma jednak także swoje piękne karty historii - to tutaj polscy piłkarze po raz pierwszy w historii pokonali reprezentację Niemiec (2:0). Rozegrany 11 października 2014 r. mecz obejrzało z trybun 56934 widzów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.