Katoliccy i anglikańscy biskupi Sri Lanki przypomnieli o dramacie ludności cywilnej z terenów walk sił rządowych z Tamilskimi Tygrysami.
Wspólnie zaapelowali oni do obu stron konfliktu o podjęcie natychmiastowych kroków, które umożliwiłyby dostarczenie pomocy humanitarnej. Nie można tego dłużej odwlekać. Ludność regionu Vanni, gdzie toczą się walki, jest zdesperowana. Zdaniem chrześcijańskich zwierzchników chodzi o 190 tys. ludzi. Najwyższy czas uznać, że tamtejszy kryzys humanitarny wszedł w fazę dramatyczną i podjąć natychmiastowe działania, by ulżyć cierpieniom cywilów – piszą lankijscy biskupi. Na początku bieżącego roku siły rządowe Sri Lanki zapowiadały szybki sukces militarny, co nie okazało się jednak takie proste. Kościoły i organizacje humanitarne przestrzegają przed krótkowzrocznością. Wskazują, że nawet militarne zwycięstwo nad Tygrysami nie zakończy konfliktu. Walczący o utworzenie niezależnego państwa rebelianci są zdaniem obserwatorów na tyle zdeterminowani, że nie cofną się przed aktami terroryzmu. Ciągnąca się od ponad 20 lat wojna domowa spowodowała już ok. 70 tys. ofiar śmiertelnych. Jest też co najmniej milion uchodźców. Z danych ONZ wynika, że w ciągu pięciu tygodni od 20 stycznia zabito tam blisko 2700 osób, a ponad 7 tys. zostało rannych.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.