Z ostrym i bezprzykładnym atakiem na Benedykta XVI wystąpił przewodniczący Związku Kościołów Protestanckich Alzacji i Lotaryngii François Collange.
W strasburskiej gazecie „Dernières Nouvelles d’Alsace” z 29 marca zamieścił on list otwarty krytykujący papieża za jego postawę wobec lefebrystów oraz w sprawach seksu i prezerwatyw. „Ostatnie wypowiedzi papieża na tematy płciowości i prezerwatyw wywołały oburzenie środowisk politycznych, lekarskich i organizacji pozarządowych” – stwierdza list. Jego autor przypomniał, że „zaczęło się od wyciągnięcia ręki do najbardziej reakcyjnych kół Kościoła Katolickiego, nurtu, w którym rozwija się negacjonizm [Holokaustu – KAI], potem przyszło stanowisko Kościoła w Brazylii, ekskomunikujące matkę i lekarzy, którzy dokonali aborcji u dziewięcioletniego dziecka zgwałconego przez ojczyma. I wreszcie, w samolocie wiozącym papieża do Afryki, odrzucenie prezerwatyw jako środka zapobiegania AIDS”. „Zaczyna się robić nieciekawie!” – podkreślił Collange. Jego zdaniem, „w oczach opinii publicznej poglądy papieża rzucają cień na całe chrześcijaństwo”. „Czy te wypowiedzi, groźne i oskarżycielskie, a jednocześnie sprzeczne z najbardziej podstawowymi prawdami, są rzeczywiście przesłaniem Dobrej Nowiny? Oczywiście nie! Mimo przywiązania do braci katolików, a nawet właśnie dlatego pozwolę sobie powiedzieć jak bardzo te „nietakty” Benedykta XVI z ostatnich tygodni mnie zasmucają i oburzają” – stwierdził stanowczo zwierzchnik protestantów Alzacji i Lotaryngii. Jest to już kolejna ostra wypowiedź najwyższych władz protestanckich we Francji krytykujących publicznie stanowisko Kościoła katolickiego i papieża osobiście, przy czym żadna z nich, jak dotychczas, nie doczekała się odpowiedzi ze strony hierarchii katolickiej.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.