Prymas Stefan Wyszyński utorował kard. Karolowi Wojtyle drogę na Tron Piotrowy w 1978 r. czytamy w dzienniku "Polska". W czwartą rocznicę śmierci Jana Pawła II, gazeta publikuje fragmenty pamiętnika, jaki kard. Wyszyński prowadził podczas konklawe.
Dziennik kard. Wyszyńskiego to dokument niezwykle osobisty i emocjonalny. Kard. Wyszyński wspomina w nim m.in jak 8 października kard. Karol Wojtyła odprawił mszę świętą za duszę Jana Pawła I, podczas której wygłosił ostatnią homilię jako kardynał i arcybiskup krakowski: "Ten miesiąc pontyfikatu musiał wystarczyć jako czas miłości. I patrząc na człowieka, który w dniu 26 sierpnia przyjął imię Jan Paweł I, i patrząc na potem na te wszystkie - 33 dni jego Pontyfikatu - myślimy, że wystarczy. Bo miłość ma inne rachuby, podlega innym prawom. W pewnym sensie prawa czasu zostają w stosunku do niej zawieszone - prawa świata, prawa materii. Ona może się wypełnić w krótkim czasie. Czasem w jednym akcie - jeden akt wystarczy. Może się wypełnić to, co mówi Pismo: "W krótkim czasie przeżył czasu wiele..." mówił kard. Wojtyła. Dziennik Prymasa oraz jego biograf historyk Peter Rainie odsłaniają kulisy konklawe zakończonego wyborem papieża Polaka. "Przed i podczas konklawe prymas Wyszyński pracował nad koalicją, która wybrała kardynała Wojtyłę na papieża" - mówi Peter Raina dziennikowi "Polska". Kard. Wyszyński w kluczowych momentach głosowania - gdy żaden z kandydatów nie był w stanie zbudować wyraźnej większości - spotykał się z kardynałami z Niemiec. To dzięki tym spotkaniom przedstawiciele krajów niemieckojęzycznych stali się silnym blokiem orędowników wyboru Karola Wojtyły na głowę Kościoła, czytamy w "Polsce" "Uważam, że moje życiowe zadanie jest bronić Kościoła na wschodzie centralnej Europy, dla tego celu szukam sprzymierzeńców, jak o tym świadczy ostatnia nasza podróż po Niemczech" pisze Wyszyński nawiązując do wizyty przedstawicieli polskiego Episkopatu w Niemczech we wrześniu 1978. W trakcie konklawe, które odbyło się parę tygodni później kard. Wyszyński notuje m.in. "15 października. 7.45. W Kaplicy Sykstyńskiej - Msza Święta koncelebrowana. (...) Różne rozmowy z Kardynałami. Na razie panuje "ciemność". Wiara, że Duch Święty wszystko już wie" "16 października. Conclave dzień trzeci. Wchodzimy w ten dzień z rozeznaniem głównych kierunków orientacyjnych. Dobry Bóg patrzy na nasze wysiłki, by rozeznać, co jest Kościołowi najbardziej potrzebne, uśmiecha się do nas pobłażliwie." "9.30 Głosowanie 6 i 7 było znakiem zmieniania się układu sił kandydata(...) Głosowanie następne już pozwoliło przewidywać coś. Ale zapisów czynić nie wolno. Po obiedzie długa moja rozmowa z Kard. Królem, a później z Kard. Königiem. Nic więcej! Później z Kardynałami niemieckimi! Nic więcej! (...) Czuło się ożywienie na korytarzach. " "17.45. Głosowanie ostatnie było pełne napięcia i głębokiej ciszy. Zdążyłem podsunąć się do Kardynała, który siedział za mną w drugim rzędzie. "Gdyby Ks. Kardynała wybrano, proszę pomyśleć, czy nie przyjąć imienia Jana Pawła II. Dla włoskiej opinii publicznej byłoby to obrócenie na dobro tego kapitału duchowego, który zebrał Jan Paweł I". Kardynał odpowiedział: "myślałem o tym". (...) Wybór został dokonany zdecydowaną większością głosów i przyjęty b. dobrze." Kard. Wyszyński wspomina, jak w czasie homagium czyli znaku hołdu i posłuszeństwa składanego papieżowi przez kardynałów "popłakaliśmy się obydwaj. (...) Co mogło wpłynąć na ten wybór? Nie sposób odpowiedzieć. Być może, że obawa przed aktualnymi 3 kandydatami. Żadnego nie chciano. Gdy wypłynęło nazwisko Kardynała Wojtyły - miało ono równe koleje w głosowaniach. Ale, gdy 3 kandydaci tracili głosy, zyskiwał kard. Wojtyła. (...) Właściwie składano życzenia Kościołowi Polskiemu. Myślę, że obok wysokiej popularności Kardynała w świecie - ta właśnie żywa religijność dawała wiele do myślenia" cytuje dziennik kard. Wyszyńskiego "Polska" 18 października nowo wybrany Papież Jan Paweł II "wprowadził od razu radosną atmosferę. Wysłuchał pięknego przemówienia Kardynała Confalonieri. Po czym wygłosił b. serdeczne przemówienie, ogromnie zbliżające i jednoczące wszystkich. Po czym obszedł wszystkich i do każdego miał krótkie słowo. Mnie zaprosił do siebie na obiad. Po przepięknym cercle, w którym czuł się spokojnie, jak gdyby od lat był Papieżem - udzielił wszystkim błogosławieństwa i zaprosił wszystkich do udzielenia wspólnego błogosławieństwa Kościołowi" czytamy w zapiskach kard. Wyszyńskiego, przytoczonych przez "Polskę".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.