Synod Kościoła Ewangelicko - Augsburskiego w RP nie udzielił wotum zaufania zwierzchnikowi Kościoła, bp. Januszowi Jaguckiemu.
Oznacza to skrócenie kadencji biskupa i rozpoczęcie przygotowania do wyborów nowego zwierzchnika, które odbędą się na jesieni 2009 r. – poinformował rzecznik Komisji Historycznej Kościoła podczas konferencji prasowej zorganizowanej dziś, 19 kwietnia, w Warszawie. Jak poinformował prezes Synodu Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego w RP ks. Jerzy Samiec, 18 kwietnia Synod szczegółowo debatował nad tematem współpracy zwierzchnika Kościoła, bp. Janusza Jaguckiego ze służbami specjalnymi PRL. Kolegium Komisji Historycznej Kościoła orzekło w specjalnej uchwale przekazanej członkom Synodu, że był on świadomym tajnym współpracownikiem. Z oceną tą nie zgodził się bp Jagucki, który zapewnił, ze nigdy świadomie nie współpracował z dawną SB i prosił o zrozumienie swojej ówczesnej sytuacji oraz o wotum zaufania. Synod odbył tajne głosowanie nad tym wotum i ostatecznie wotum zaufania nie udzielił. Oznacza to skrócenie kadencji obecnego zwierzchnika Kościoła. Synod w normalnym trybie rozpoczął procedurę wyboru nowego biskupa Kościoła. Do czasu wyboru funkcję zwierzchnika pełnić będzie bp Jagucki. Po zakończeniu kadencji przysługiwać mu będzie emerytura w pełnym wymiarze. Ks. Samiec zaznaczył w rozmowie z KAI, że w czerwcu br. odbędzie się konferencja wszystkich duchownych z kraju, którzy wytypują spośród siebie trzech kandydatów o odpowiednich uprawnieniach. Spośród tego grona Synod Kościoła na jesiennej sesji dokona wyboru zwierzchnika. Wprowadzenie go w urzędowanie musi nastąpić w ciągu kolejnych trzech miesięcy. Zwykle, gdy biskup Kościoła wybierany jest na jesiennej sesji, jego introdukcja nastąpi 6 stycznia w kościele św. Trójcy w Warszawie. Prezes Synodu podczas konferencji prasowej poinformował, że bp Jagucki, choć nie zgadza się z oceną Komisji Historycznej, przyjął i zaakceptował decyzję Synodu oraz przeprosił za zaistniałą sytuację, również sytuację medialną. Istnieje oczywiście możliwość, że odwoła się od tej decyzji do Światowej Federacji Kościołów Luterańskich w Genewie, jak zapowiadał w wywiadzie dla KAI. Należy jednak pamiętać, że Kościół Ewangelicko – Augsburski w RP jest całkowicie autonomiczny i samorządny, a Federacja nie stanowi ciała nadrzędnego wobec jego struktur. W poniedziałkowym wywiadzie dla KAI bp Janusz Jagucki zdecydowanie zaprzeczył jakoby kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL. ”Twierdzę, że nie byłem świadomy tego, co bezpieka pisze na mój temat oraz nie byłem świadomy faktu, że założono mi teczkę. Ani jednego oświadczenia czy donosu własnoręcznie nie napisałem i nie podpisałem. Nawet jeśli coś jest w mojej teczce, zostało to z pewnością napisane przez esbeka. W związku z tym uważałem, że nie powinienem mieć "teczki", skoro niczego nie podpisywałem, z wyjątkiem relacji po podróży zagranicznej” - wyjaśnia. Dodaje, że jego spotkania z SB były rzadkie. „W sumie kilka, może kilkanaście. Nie rozumiem jak z tego miałoby powstać 700 stron dokumentów? To nieprawdopodobne” - dodaje. Bp Jagucki informuje, że w świetle zawartych tam zapisów podobno przekazywał informacje m. in. o swoich parafianach: „że ktoś pił, a inny bił żonę, że ktoś powinien wyjechać za granicę, a inny zaś nie”. Twierdzi, że nie przypomina sobie, aby mógł cokolwiek takiego powiedzieć. Jest absolutnie przekonany, że to, co w tych rozmowach ujawniał, nie szkodziło Kościołowi? Biskup wyjaśnia ponadto, że wśród duchownych Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego: „tych, którzy mieli to nieszczęsne TW jest bardzo wielu”. Dodaje, że „zaskakujące jest to, że Tajnymi Współpracownikami byli najbardziej aktywni duchowni, ci którzy coś znaczyli bądź piastowali stanowiska”.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.