Reklama

Kard. Bertone wyróżniony doktoratem honoris causa KUL

W liście nadesłanym na uroczystość prezydent Lech Kaczyński wyraził uznanie dla watykańskiego hierarchy za jego aktywność w dziedzinie upowszechnianie praw człowieka na świecie.

Reklama

Doktorat honoris causa dla mnie jest znakiem miłości i oddania wobec Stolicy Apostolskiej – powiedział kard. Tarcisio Bertone w rozmowie z KAI. Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej zauważył, że przyznanie tego wysokiego wyróżnienia, pierwszemu współpracownikowi papieża jest też znakiem miłości wobec papieża. Wyróżnienie zostało wręczone dzisiaj podczas uroczystości w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Eminencjo, co oznacza dla Księdza Kardynała przyznany dziś wyróżnienie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego? Kard. Tarcisio Bertone: Jestem przekonany, że wręczony mi dziś doktorat honoris causa KUL jest wyrazem przyjaźni wobec mnie. Byłem w Lublinie bardzo dawno temu. Wygłosiłem konferencję na temat relacji między Kościołem a państwem. Jest to też uznanie dla moich poszukiwań naukowych w dziedzinie prawa kanonicznego, prawa wyznaniowego, prawa międzynarodowego. Wyraża ponadto szacunek jaki ten uniwersytet żywi dla nauk prawnych jako takich. Jestem przekonany, że jest to również znak miłości i oddania wobec Stolicy Apostolskiej. Przyznanie tego wysokiego wyróżnienia, doktoratu honoris causa pierwszemu współpracownikowi papieża, sekretarzowi stanu, jest też znakiem miłości wobec papieża, który już uzyskał doktorat honoris causa KUL. Komentowaliśmy ten fakt w rozmowie z Ojcem Świętym i Benedykt XVI bardzo zadowolony przekazuje swoje pozdrowienia. Dla mnie jest to wejście do gremium Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, tej wspaniałej uczelni, która była także w bardzo trudnych okresach historii Polski punktem odniesienia, stabilności oraz odwagi intelektualnej w publicznym wyznawaniu wiary katolickiej. Ksiądz Kardynał jest pierwszym współpracownikiem Ojca Świętego, bezpośrednio obserwuje jego działania apostolskie. Jakie są główne linie obecnego pontyfikatu. Na ile można w nim dostrzec nowe inspiracje, na ile jest kontynuacją pontyfikatu Jana Pawła II? Wiele osób stawia takie pytanie i wielu dziennikarzy analizuje pokrewieństwo oraz różnice. Niekiedy chcą podkreślać brak kontynuacji między linią Jana Pawła II a Benedykta XVI. Muszę powiedzieć, że blisko współpracowałem i współpracuję z obydwoma papieżami. Z wielu lat pontyfikatu Jana Pawła II pamiętam i podkreślam wielkie pokrewieństwo między nimi. Pragnę zwrócić uwagę na ogromny szacunek i przyjaźń charakteryzujący stosunek Jana Pawła II wobec ówczesnego kardynała Ratzingera. To właśnie on zawezwał go do Rzymu, powierzając mu kierowanie Kongregacją Nauki Wiary. Jan Paweł II ogromnie szanował kard. Ratzingera. Nieustannie się z nim konsultował. Pamiętam, że kiedy się spotykali, Jan Paweł II mówił: Herr Kardinal i przechodzili na niemiecki. Jest to znak ścisłej współpracy. Mam też wrażenie, że Jan Paweł II przeczuwał, iż kard. Ratzinger będzie jego następcą. Wiemy bowiem, że Jan Paweł II przed śmiercią zawezwał go do siebie, jakby przekazując ster by kontynuował posługę Piotrową, w służbie Kościoła i ludzkości. Jestem przekonany, że istnieje znacznie większa kontynuacja niż brak ciągłości.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
2°C Poniedziałek
noc
1°C Poniedziałek
rano
wiecej »

Reklama