Abp Zimoń o Polsce w UE: Musimy zrozumieć, jak służyć w nowych warunkach

Jego zdaniem integracja ma zdecydowanie więcej zalet niż stron ujemnych, a zagrożenia i zjawiska negatywne i tak dotarłyby do Polski, gdyż żyjemy w globalnej wiosce. Dodał, że Kościół w nowych warunkach powinien zrozumieć, jak najlepiej służyć ludowi Bożemu. Podajemy pełną wypowiedź hierarchy dla KAI: Śląsk, południowo-zachodnia Polska nie bała się integracji z Unią Europejską, ponieważ od stuleci mamy bardzo wiele rozmaitych kontaktów z Zachodem. To zawsze lepiej, gdy narody europejskie się jednoczą, niż gdy prowadzą między sobą wojny. Jest mniej napięć, a także próba wyrównywania różnic ekonomicznych, co – mam nadzieję – w końcu nadejdzie, choć są nadal różnice. Co do zagrożeń, kwestionowania tradycyjnych wartości, one i tak dotarłyby do naszego kraju dzięki mediom, które unifikują świat. Ojciec Święty miał rację, gdy mówił: od Unii Lubelskiej do Europejskiej. Pozytywów jest wiele, na przykład wolność podróżowania powoduje, że obywatele UE coraz lepiej się poznają, nieraz osiedlają czasowo lub na stałe. Niedawno byłem w Kolonii. Tamtejsza katedra była pełna, przybyło 4 tys. Polaków – bez Unii byłoby to niemożliwe. Kościół w zjednoczonej Europie też łatwiej funkcjonuje. Niedawno podpisałem przedłużenie misji na pięć lat pięciu księżom, którzy pracują w Nicei. Są z nich zadowoleni, ale my także uczymy się od nich. Mamy w Katowicach proboszcza, który 10 lat pracował w Anglii i takiego, który był w Czechach. Oni nauczyli się tam wielu rzeczy, związanych z duszpasterstwem i organizowaniem parafii, a także lepiej zrozumieli, na czym polega uniwersalność Kościoła. Choć Unia dla Kościoła, który jest powszechny i łączą go wspólne wartości, nie jest czymś absolutnie nowym. Nie boimy się przemian. Musimy jedynie zrozumieć, jak w nowych warunkach najlepiej posługiwać ludowi Bożemu. Mamy kogo święcić i będziemy się dzielić powołaniami także z Europą. aw / Katowice