W drugim dniu pielgrzymki papież odwiedził górę Nebo - miejsce, skąd według Pisma Mojżesz patrzył na Ziemię Obiecaną - oraz meczet w Ammanie.
Na górze Nebo przypomniał o "nierozerwalnej więzi łączącej Kościół i naród żydowski". To stwierdzenie jest zakorzenione w nauczaniu obecnego papieża, który wielokrotnie - jeszcze jako kardynał - podkreślał związek między teologią chrześcijańską a myślą żydowską. W swoim przemówieniu stwierdził, że stoimy przed wyzwaniem by - coraz bardziej doceniając dar, jakim jest wiara chrześcijańska - budować wspólnotę "która przekracza granice języka, rasy i kultury". Dodał też, że pragnie, by pielgrzymka rozbudziła chęć pokonywania barier stojących na drodze do pojednania. Z kolei w czasie wizyty w meczecie polemizował z teorią, że religia jest źródłem podziałów w świecie, więc im jej mniej w sferze publicznej, tym lepiej dla świata. Papież zauważył, że wprawdzie niestety podziałów nie można zanegować, ale trzeba też, by wyznawcy chrześcijaństwa i islamu razem sprzeciwiali się atakom na wartości, jakie mają miejsce w naszym świecie.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.