Benedykt XVI przyjął na audiencji czeskiego prezydenta - donosi Radio Watykańskie. W czasie serdecznej rozmowy mówiono o sytuacji w Czechach, przyszłości Europy, znaczeniu jej dziedzictwa kulturowego, duchowego i chrześcijańskiego.
Wspomniano też o wrześniowej podróży Benedykta XVI do Czech. Dzieląc się wrażeniami z wizyty w Watykanie, prezydent Klaus powiedział dziennikarzom, że był zdziwiony, jak dobrze Papież orientuje się w sytuacji jego kraju. „Cieszę się, że była okazja do długiej, nie tylko formalnej rozmowy, dotyczącej wielu spraw związanych z dzisiejszym światem i dzisiejszą Europą, naszym krajem, sytuacją w Kościele i poza nim – powiedział Radiu Watykańskiemu Václav Klaus. – Wydaje mi się, że poglądy Papieża na wiele spraw współczesnego świata całkiem dobrze rozumiem i, co może dziwić, nie są one dalekie od moich poglądów. O konkordacie nie wspomnieliśmy ani słowem. Papieżowi chodzi o rzeczy głębsze, bardziej istotne. Nasza rozmowa toczyła się na całkiem innej płaszczyźnie. Nie była to jednak wymiana uprzejmości, lecz rzeczowa dyskusja, która, mam nadzieję, będzie miała swój dalszy ciąg w Pradze. Ufam, że Papież przyjedzie do Republiki Czeskiej z jasnym przesłaniem, które dotrze do wszystkich. Bardzo tego oczekujemy”. Po audiencji u Benedykta XVI Václav Klaus spotkał się również z sekretarzem stanu kard. Tarcisio Bertone oraz szefem watykańskiej dyplomacji abp. Dominique’iem Mambertim. Głównym motywem wizyty czeskiego przywódcy w Watykanie była 40. rocznica śmierci kard. Josefa Berana. Niezłomny prymas Czech, więziony, a następnie wydalony z ojczyzny przez komunistów, przebywał aż do śmierci w Rzymie, gdzie pochowano go w Grotach Watykańskich. Jego grób, jak też grób Jana Pawła II nawiedził prezydent Klaus.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.