Kościół w Peru zgodził się uczestniczyć w negocjacjach na rzecz pokojowego zażegnania konfliktu między władzami a rdzenną ludnością amazońskiej części kraju.
W starciach policji i wojska z protestującymi Indianami zginęło tam przynajmniej kilkadziesiąt osób; wiele zostało rannych i aresztowanych, a część uczestników zajść znalazło azyl w ośrodku misyjnym w Bagua. W specjalnym spotkaniu z szefem peruwiańskiego rządu, Yehude Simonem, wzięła udział delegacja episkopatu z jego przewodniczącym abp. Miguelem Cabrejosem. Biskupi uznali to za pierwszy krok ku przywróceniu pokoju społecznego. Następnym powinno być podjęcie dialogu, w którym episkopat jest gotów uczestniczyć. Zaapelowano też do duszpasterzy o podjęcie wszelkich działań na rzecz powstrzymania fali przemocy. Propozycja podjęcia negocjacji jest jednostronną inicjatywą peruwiańskiego rządu. Gwarancją szczerości intencji ma być udział delegacji kościelnej i rzecznik praw obywatelskich. Nie wiadomo, jak odpowiedzą sami Indianie, których główny przywódca Alberto Pizango jest poszukiwany przez policję jako terrorysta i stara się o azyl polityczny za granicą. Z kolei lokalne organizacje humanitarne żądają od władz wyjaśnień w sprawie domniemanych przypadków łamania praw człowieka podczas tłumienia indiańskiej rebelii.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.