„Bez Ojca Świętego nie byłoby «Solidarności», nie byłoby zwycięstwa" - przypomniał w Rzymie Lech Wałęsa.
Były prezydent wziął udział w inauguracji wystawy z okazji 20. rocznicy wydarzeń, które doprowadziły do upadku komunizmu, w Polsce i innych krajach środkowo-wschodniej Europy. Ekspozycję zorganizowano w siedzibie włoskiego Senatu. „Nigdy byśmy się nie zjednoczyli bez udziału Ojca Świętego. Komuniści nas wciąż rozbijali, każde spotkanie, każda próba organizacji została rozbita. Ojciec Święty Polskę, ale nie tylko Polskę, zorganizował w układzie modlitewnym. Zobaczyliśmy, jak jest nas dużo, podnieśliśmy się ze strachu i można było tych podniesionych poprowadzić przez strajki i negocjacje do zwycięstwa” - powiedział Wałęsa do obecnych, wśród których był przewodniczący Senatu Włoch Renato Schifani i marszałek Senatu RP Bogdan Borusewicz Legendarny przywódca „Solidarności” stwierdził, że „Ojciec Święty nie zamierzał komunizmu obalać”. „Robił swoje dobrze, ale to wpływało na nas wszystkich. Dał nam słowo, a w Polsce i nie tylko, zamieniliśmy to w ciało. Gdyby słowo poleciało w eter, ktoś by zapisał i byłoby tylko słowem. Tak jak słowo na Kubie, jeszcze lepsze słowo, poleciało i do dziś nie skończyło komunizmu. I dlatego we wszelkich ocenach nie przesadzajcie ani w jedną, ani w drugą stronę: bez Ojca Świętego nie byłoby «Solidarności», nie byłoby zwycięstwa” - wskazał Wałęsa.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.