Lex orandi, lex credendi?

W teologii zwykło się uważać modlitwę za wyraz wiary. Dokładniej: treści modlitw bywały używane jako argument za teologicznymi tezami. Obawiam się, że gdyby dziś podejść do sprawy poważnie, trudno byłoby ustalić w co tak naprawdę wierzymy.

Oj dostało się niejednej piosence religijnej, że są w niej teologiczne bzdury. Rzeczywiście, bywa. „Matko ja wielbię Cię, Matko ja kocham Cię” oznajmia czasem donośny, wzmocniony przez megafony głos prowadzącego pielgrzymkę. I chyba niewielu się zastanawia nad kwestią, czy przypadkiem uwielbienie nie należy się tylko Bogu. Ale w tradycyjnych pieśniach wcale nie jest lepiej. Można tłumaczyć, że rozgniewany, siekący Ojciec z „Serdecznej Matki” to tylko hiperbola. Nie zmieni to faktu, że w niejednej pobożnej i zagubionej duszy rodzi się przez to smutny wniosek, że gdyby nie Maryja, tak zwany dobry Ojciec już dawno by nas wszystkich ciężko poobijał. A ile wręcz heretyckich modlitw znaleźć można w kulcie świętych? Z niejednej można wyciągnąć wniosek, że święty jest najlepszym pośrednikiem. I jak nie da rady Pan Jezus, to pomoże święta Rita albo święty ojciec Pio. Problemem są też modlitwy niezrozumiałe, budzące niepokojące pytania. Można wielbić Boga za jego łaskawość, pozwalającą w koronce do miłosierdzia Bożego ofiarowywać Ojcu mękę Jego Syna, ale jak zrozumieć stwierdzenie, że Eucharystia jest „pokarmem Aniołów”? Kto z śpiewających tę mądrą pieśń pamięta, że Jezus nazwał samego siebie „chlebem, który zstąpił z nieba” ? Obawiam się, że dla prawie wszystkich będzie to proste stwierdzenie, że Eucharystia jest dla Aniołów i tylko dzięki wyjątkowej łaskawości dopuszczony jest do niej człowiek. Nie brakuje tego rodzaju niezrozumiałych stwierdzeń w modlitwach maryjnych. „Wieżo Dawidowa, Wieżo z kości słoniowej, Domie Złoty, Arko Przymierza, Bramo Niebieska, Gwiazdo Zaranna”, powtarzali wierni podczas nabożeństwa majowego. Ilu rozumie te maryjne tytuły? Jak rozumieją dziś pobożnie śpiewający Godzinki wezwanie: „Jam sprawiła na niebie, aby wschodziła światłość nieustająca i jako mgła okryłam wszystką ziemię”? Bo obawiam się, że nie kojarzą go ze starotestamentalnym tekstem z Księgi Mądrości. A gdy chwalą Maryję słowami „bramo rajska zamkniona”, to o czym mogą myśleć? Podobne problemy stwarza nawet modlitwa „Ojcze nasz”. We wszystkich nowożytnych polskich przekładach Nowego Testamentu w przedostatniej prośbie jest mowa niedopuszczeniu do pokus, oddaleniu pokus. Wbrew nim ciągle trwamy w staropolskim „i nie wódź nas na pokuszenie”, chodź dzisiejszemu chrześcijaninowi jako żywo może się przez to wydawać, że to Bóg jest sprawcą jego grzesznych zachcianek. To naprawdę poważny problem. Niestety, duszpasterze zamiast tłumaczyć, wyjaśniać, unikać modlitw teologicznie niepoprawnych czy zagmatwanych potrafią, zwłaszcza podczas pielgrzymek, zaserwować taką sieczkę, że ręce opadają. „Święta Maryjo, Matko Boża, Tyś jest róży kwiat: do Ciebie woła Jezus Maryja cały nędzny świat” śpiewają niejedni pielgrzymi. A ich duszpasterz pytany dlaczego decyduje się na proponowanie czegoś takiego rozbrajająco odpowiada, że dobrze się przy tym maszeruje. Może w ramach pokuty niektórzy powinni przeczytać dzieła wszystkie Lenina? Wtedy może by zauważyli, że zawsze ważne jest nie tylko ile, ale też co się mówi. I że ta prawda modlitwy też dotyczy.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
23°C Czwartek
wieczór
19°C Piątek
noc
16°C Piątek
rano
23°C Piątek
dzień
wiecej »