Od momentu pojawienia się przed trzema miesiącami nowego wirusa grypy - A/H1N1 - w Stanach Zjednoczonych dotknął on co najmniej milion ludzi - oceniono w Waszyngtonie.
Dane takie - o wiele wyższe od oficjalnych liczb - publikuje w sobotę amerykańskie Centrum ds.Kontroli i Prewencji Epidemiologicznej (CDC), powołując się na wyniki własnych badań i sondaży. "Jesteśmy pewni, że mieliśmy w kraju do tej pory co najmniej milion przypadków wirusa A/H1N1" - oświadczyła cytowana przez portal internetowy BBC przedstawicielka Centrum Anne Schuchat. "Oficjalne dane stanowią jedynie wierzchołek góry lodowej" - dodała.
Według CDC, wirus spowodował śmierć 127 osób w USA. W większości przypadków choroba miała łagodny przebieg. Dr Schuchat ostrzegła jednak, że wirus może okazać się bardziej ekspansywny od zwykłej grypy i powrócić z nową siłą jesienią.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w ponad stu krajach na grypę zachorowało 67072 osoby, z których 307 zmarło.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.