Nie chcę żyć w Europie zamienionej w getto, gdy wszędzie wokół giną ludzie, którzy pragną tylko... żyć jak ludzie.
Znów znaleziono martwych ludzi, którzy ryzykowali dla nadziei lepszego życia. W ubiegłym tygodniu takich sytuacji było kilka. W środę w ładowni uratowanego statku 52 osoby udusiły się spalinami. W czwartek w Austrii w samochodzie porzuconym na autostradzie znaleziono 71 ciał. W piątek – również w Austrii - zatrzymano samochód dostawczy, w którym znajdowało się 26 osób, w tym dzieci. Na szczęście jeszcze żywe, choć w stanie krytycznym. Przewiezione do szpitala dwa dni później z niego zniknęły, wraz z rodzicami. Prawdopodobnie zamierzali mimo wszystko osiągnąć cel swojej podróży: Niemcy.
Z Syrii przez Turcję, Bałkany do Węgier, a z nich dalej do Europy. Ratując życie, ale też mając nadzieję, że będzie mogło być lepsze. Obóz dla uchodźców jest może dobry na chwilę – ale życie w nim to przekleństwo. Nie tego chcieli uciekając. Nikt z nas tego by nie chciał.
Węgry stawiają na granicy zasieki. Jestem przekonana: nic to nie da. Ludzie są zdeterminowani. Zrobią wszystko, by stworzyć sobie szansę. Im większe stawiamy bariery, tym większe jest pole do działania dla przemytników ludzi. Dla tych, którzy na sytuacji emigrantów próbują zarobić. I którym na życiu tych ludzi nie zależy w najmniejszym stopniu.
Austriacka policja wzmogła kontrole. Chodzi o to, by uratować ludzi. Pytanie jest jednak, co dalej. Jak możemy tym ludziom pomóc odnaleźć się w nowym świecie. Nie chodzi przecież o to, by ich w nieskończoność karmić, poić, ubierać, trzymając w obozach. To jeden z najgorszych pomysłów, tworzenie wylęgarni ekstremizmów wszelkiego rodzaju. Trzeba popatrzeć z zupełnie innej perspektywy: uznać tych ludzi za dar dla Europy. Szansę, nie obciążenie. Trzeba tak poprowadzić sytuację, by kiedyś mogli współtworzyć nasz wspólny świat. Nawet jeśli na razie trzeba się posunąć, podzielić tym, co mamy.
Jest jeszcze drugi obszar działań koniecznych. Sprawić, by nie musieli uciekać. To najlepsze rozwiązanie. Powody ucieczek są różne. Wojna. Terror. Prześladowania. Głód. Zwłaszcza w Afryce wiele jest do zrobienia. Czasem chodzi przede wszystkim o to, by nie wspierać struktur powodujących zło. Owszem, oznacza to, że nie da się zarobić, a przynajmniej nie tak dobrze jak dotychczas.
Pytanie, czy jesteśmy w stanie żyć skromniej po to, by inni mogli prowadzić życie godne ludzi? Czy jesteśmy w stanie wymóc na rządzących działania w tym kierunku? Czy w ogóle chcemy się podzielić? A może słuchając papieża myślimy, że to co on mówi jest oczywiście moralnie słuszne, ale tak się nie da? Jeśli nic nie zrobimy sytuacji takich jak w tym tygodniu będzie coraz więcej. Nawet jeśli całą Europę zamienimy w otoczone murem getto dla wybranych.
Ja w takiej Europie żyć nie chcę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.