- 67 osób zatrzymano w trakcie zamieszek, do których doszło w nocy z soboty na niedzielę w jednej z dzielnic Hamburga. Jak podała agencja dpa, 27 policjantów zostało rannych.
Kilkugodzinne starcia wybuchły przed godziną 22. w sobotę po ulicznym festiwalu w śródmiejskiej dzielnicy Schanzenviertel.
Niespełna 1000 lewaków i młodych ludzi zaatakowało grupę policjantów butelkami, zapalonymi przedmiotami, a także kilkoma koktajlami Mołotowa.
Na okolicznych ulicach pojawiły się płonące barykady z pojemników na śmieci. Podpalono policyjny wóz patrolowy.
Policja użyła pałek i armatek wodnych. Oddano także strzały ostrzegawcze.
Sytuacja uspokoiła się dopiero około godz. 3. nad ranem.
W okolicy lewicowego centrum spotkań "Rote Flora" w Hamburgu regularnie po festynie Schanzenfest dochodzi do starć lewaków z policją. W zeszłym roku w czasie zamieszek rannych zostało 18 demonstrantów i 11 policjantów.
Tak mówi premier Tusk. Opozycja wskazuje na wielką woltę, jakiej właśnie dokonuje.
Zgodnie z tegoroczną ustawą budżetową deficyt na koniec 2025 r. może wynieść ponad 288 mld zł.
To pierwszy taki nakaz wydany wobec dużej firmy technologicznej - podkreślił tygodnik "Nikkei Asia".
W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją na temat wojny "wyłania się".
UNICEF: przemoc wobec nieletnich przybiera często drastyczną postać.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie