- 67 osób zatrzymano w trakcie zamieszek, do których doszło w nocy z soboty na niedzielę w jednej z dzielnic Hamburga. Jak podała agencja dpa, 27 policjantów zostało rannych.
Kilkugodzinne starcia wybuchły przed godziną 22. w sobotę po ulicznym festiwalu w śródmiejskiej dzielnicy Schanzenviertel.
Niespełna 1000 lewaków i młodych ludzi zaatakowało grupę policjantów butelkami, zapalonymi przedmiotami, a także kilkoma koktajlami Mołotowa.
Na okolicznych ulicach pojawiły się płonące barykady z pojemników na śmieci. Podpalono policyjny wóz patrolowy.
Policja użyła pałek i armatek wodnych. Oddano także strzały ostrzegawcze.
Sytuacja uspokoiła się dopiero około godz. 3. nad ranem.
W okolicy lewicowego centrum spotkań "Rote Flora" w Hamburgu regularnie po festynie Schanzenfest dochodzi do starć lewaków z policją. W zeszłym roku w czasie zamieszek rannych zostało 18 demonstrantów i 11 policjantów.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.