W ataku na luksusowy hotel w Bamako zginęło 21 osób, w tym dwóch islamistów - poinformował w nocy z piątku na sobotę, w wystąpieniu telewizyjnym, prezydent Mali Ibrahim Boubacar Keita.
Rannych zostało siedem osób.
Wcześniej członkowie misji pokojowej ONZ podawali, że zginęło co najmniej 27 osób.
W związku z atakiem islamistów prezydent Keita wprowadził w kraju na okres 10 dni stan wyjątkowy i ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Islamscy ekstremiści uzbrojeni w broń palną i granaty wdarli się w piątek rano do luksusowego 190-pokojowego hotelu z okrzykami "Allahu Akbar". Według zarządzającej hotelem grupy Rezidor w chwili ataku w hotelu znajdowało się ok. 170 osób, w tym 140 gości.
W operacji odbijania zakładników brały udział siły malijskie, wspierane przez specjalne jednostki francuskie i amerykańskie. Wsparcia akcji udzieliło ok. 40 członków antyterrorystycznego oddziału francuskiej żandarmerii (GIGN).
Do ataku na hotel przyznała ekstremistyczna organizacja Al-Murabitun.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.