Książę Karol uważa, że podstawową przyczyną wojny domowej w Syrii, terroryzmu i w konsekwencji kryzysu spowodowanego falą uchodźców są zmiany klimatu, którym świat nie zdołał przeciwdziałać. Kontrowersyjnego wywiadu książę udzielił telewizji "Sky News".
W wywiadzie dla telewizji Sky News, który został nagrany przed zamachami w Paryżu z 13 listopada, a zostanie nadany w poniedziałek, brytyjski następca tronu powiedział m.in: "Niektórzy z nas mówili jakieś 20 lat temu, że jeśli nie zajmiemy się tymi kwestiami, będziecie świadkami coraz większych konfliktów powodowanych niewystarczającymi zasobami naturalnymi, coraz większych trudności powodowanych suszą i skumulowanym efektem zmiany klimatu, która oznacza, że ludzie muszą się przemieszczać".
Zdaniem Karola są dowody, że "jednym z głównych powodów tego horroru w Syrii, dziwnym trafem, była susza, która trwała przez pięć czy sześć lat, co oznacza, że ogromna liczba ludzi musiała w końcu opuścić tereny wiejskie i coraz więcej tych ludzi przybywało do miast".
Na pytanie, czy istnieje bezpośredni związek między zmianą klimatu a konfliktami i terroryzmem, Karol odpowiedział, że absolutnie tak.
"Nigdy nie zajmujemy się problemem, leżącym u podłoża, jakim niestety jest to, co wyrządzamy naszemu środowisku" - dodał, a następnie ostrzegł, że czekają nas o wiele większe problemy, jeśli niezwłocznie nie zajmiemy się kwestią zmiany klimatu.
Książę Karol ma w przyszłym tygodniu wygłosić przemówienie na otwarciu szczytu klimatycznego w Paryżu.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.