Jubileusz wytycza kierunek od miłosierdzia doświadczanego do miłosierdzia ofiarowanego bliźnim.
Tym razem z właściwą obecnemu papieżowi, ale i rytowi rzymskiemu, prostotą. Bez uderzenia złotym młotkiem. Procesja przy śpiewie kanonów z Taize, krótka modlitwa, otwarcie Drzwi Świętych, modlitwa w ciszy i procesja do konfesji świętego Piotra. Tam znów modlitwa. Za pielgrzymów. By czas Jubileuszu pozwolił doświadczyć czułości Ojca.
Prawdopodobnie dotykamy znaku rozpoznawczego pontyfikatu. A zaczęło się chyba od modlitwy bezdomnego podczas konklawe. Pamiętamy tego samotnego mężczyznę, trwającego przed bazyliką bez względu na pogodę. Potem były kolejne, liczone już w tysiące znaki i gesty papieża, nieustannie wskazującego na peryferie. Aż do ostatniej pielgrzymki do Afryki. Spotkania z podopiecznymi szpitala dziecięcego w Bangui chyba nie da się tak po prostu zapomnieć. W takim miejscu być znakiem czułości Ojca. Z całą świadomością ludzkiej bezradności. Dysponując ubogimi narzędziami modlitwy, dotyku, uśmiechu i dobrego słowa.
Może właśnie o to chodzi w Jubileuszu. Rewolucja czułości z użyciem ubogich środków. Co bardziej ostrożni proponują, by mówić o znakach czułości. Ostatecznie ta druga wersja znalazła się w modlitwie przy konfesji.
Ale… zwróćmy uwagę. Nie chodzi o to, by pokazać swoją wrażliwość, dobroć, o sam znak czułości. Tu chodzi o znak czułości Ojca. O danie czegoś, czego samemu uprzednio się doświadczyło. Dlatego tak ważne są te trzy kościoły na Zatybrzu, gdzie od konfesjonałów zaczyna się wiodący do Drzwi Świętych pielgrzymi szlak. Dlatego tak ważne są te stałe konfesjonały w świątyniach, gdzie otwarto Bramy Miłosierdzia. Dlatego ośmiuset misjonarzy miłosierdzia, których zadaniem, misją, jest posługa odpuszczania grzechów zastrzeżonych papieżowi.
Uświadamiamy sobie zatem, że Jubileusz wytycza kierunek od miłosierdzia doświadczanego do miłosierdzia ofiarowanego bliźnim. Stąd w kalendarzu miejsce na Znak „Jubileuszowy” Ojca świętego: świadectwo dzieł miłosierdzia. Przed kilkoma dniami papież zapowiedział kolejne krok: w każdym miesiącu, najprawdopodobniej w piątek, specjalny „znak czułości”. Nie wiemy jeszcze co Franciszek miał na myśli. Z pewnością będzie to kolejne zaskoczenie.
Najważniejsze, by zaskoczenie nie zaowocowało zawstydzeniem. Mam na myśli sytuację, gdy gest papieski spotka się z podziwem, ale nie będzie naśladowany. Co za tym idzie czułość doświadczana nie będzie czułością podarowaną.
Jubileusz wytycza kierunek. Nie chodzi zatem, co ostatnio zaakcentował Franciszek, o trwającą rok akcję, jednorazowe wydarzenie. Chodzi o styl duszpasterski wcale nie będący w Kościele nowością. Jak nowością nie jest celebrowana w liturgii Kościoła tajemnica Bożego Miłosierdzia.
Ten nowy styl jest dla nas wyzwaniem. Przede wszystkim dlatego, że zrywa z utartymi schematami ludzi coraz częściej ograniczających przeżywanie swojej wiary do niedzielnej Mszy świętej, raz lub dwa razy w roku odbywanej spowiedzi, datku wrzucanego do puszki na dzieła miłosierdzia. A papież mówi nam „zaczynaj wszystko od spowiedzi”, „nie dawaj na dzieła miłosierdzia, ale czyń dzieła miłosierdzia”, „bądź świadkiem miłosiernej miłości Boga, czułości Ojca”. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera wezwanie Franciszka, byśmy w roku Jubileuszu dali się Bogu zaskoczyć.
Rzeczywiście, nie wiadomo dokąd Ojciec zechce nas poprowadzić od progu Bramy Miłosierdzia. Ile czeka nas trudów. Ale też nie wiemy jaką radość przygotował dla pragnących zanurzyć się w wodzie Jego Miłosierdzia. Dla wierzących w zwycięstwo miłosiernej miłości, objawiającej się w ubogich znakach i gestach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.