Styczniowe porozumienie zawarte między ówczesnym rządem a górnikami nie doszło do skutku. Strona rządowa przerzucała odpowiedzialność na unijne przepisy, strona społeczna czuje się oszukana. Czy niedotrzymane ustalenia zostaną zrealizowane?
W tej sprawie ogon machał psem
Zarówno mocodawcy Grzegorza Długiego, jak Dominik Kolorz twierdzą, że rząd Kopacz, podpisując w styczniu tego roku porozumienie z górnikami, chciał sobie zapewnić spokój społeczny. - Ci, co podpisywali z nami to porozumienie od samego początku zakładali, że nas oszukają. Wielu z nich było niekompetentnych w tworzeniu i realizowaniu tego porozumienia. Mieliśmy taką sytuację, że to ogon machał psem, szczególnie w kontekście spółek energetycznych. Jeżeli właściciel nie był w stanie przekonać prezesów spółek energetycznych do wejścia w tę koncepcję, a oni twierdzili z niewiadomych przyczyn, że ta koncepcja jest zła dla energetyki, to właśnie prezesi tych spółek, w mojej ocenie, zagrali na przetrwanie, zagrali do czasu nowych wyborów mówiąc starej władzy „nie, my wam nie pomożemy”, przymilając się nowej „chcemy wam pomóc w ratowaniu górnictwa”. No, jest to taki brutalny nepotyzm gospodarczy - ocenia Kolorz. Zauważa, że większość prezesów przekalkulowała sobie takie podejście pod kątem swoich własnych pieniędzy - Pomyśleli, że jeżeli pójdą w ten nowy projekt Kompanii Węglowej to przyjdzie październik, listopad i mówiąc brutalnie, wszystkich ich ze stołków pogoni nowa władza. A tak, jeżeli nie będzie jeszcze tego nowego projektu, a przyjdzie nowa władza to oni na tych stołkach pewnie będą potrzebni do maja, do czerwca. Tylko że chyba jednego nie przewidzieli – tej nowej ustawy, która w tej chwili nakłada na nich 70% podatek na odprawy, które wybrali. Tego chyba nie wykalkulowali w tej swojej perfidii nepotyzmu gospodarczego - dodaje. - Na Śląsku to już tak jest, że jak się usiądzie z kimś do stołu, a ten ktoś oszukuje, to już drugi raz do tego stołu się z nim nie siada. Górnicy i ludzie z tego regionu są twardzi i mogą dużo znieść, jeśli można to znieść w granicach transparentności i wzajemnej uczciwości. A jeżeli się widzi prawie na każdym kroku, że chce się nas kiwać no to z takimi przedstawicielami władzy nie ma po co siadać do jakichkolwiek rozmów. W obliczu ograniczeń wynikających z prawa Unii Europejskiej, trzeba było wynegocjować zapisy tego porozumienia, a nikt tego nie zrobił. Nie mieliśmy żadnych merytorycznych przesłanek, że należy coś zmienić - mówi Kolorz. Zapowiada jednocześnie, że związki zawodowe ze Śląska chcą zasiąść do negocjacji z nową władzą. - My zawsze jesteśmy otwarci na współpracę bez względu na to, kto rządzi. Porozumienie obowiązuje. Jest ciągłość władzy. Musimy się zastanowić, jak go ulepszyć. Nowy rząd musi usiąść z nami do stołu. Mnie nie interesuje, kto podpisuje z nami porozumienie, ale to, jakie ono jest i czy będzie realizowane - podsumowuje szef śląskich struktur "Solidarności".
Nowa Kompania Węglowa już wkrótce?
Najwięcej trudności sprawiało utworzenie Nowej Kompanii Węglowej, która, zgodnie z zapisami porozumienia, miała powstać do końca września tego roku. Z uwagi na ograniczenia unijne oraz kryzys w sektorze węgla kamiennego do utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej nie doszło. - Podpisując porozumienie, ówczesny rząd zmodyfikował postanowienia planu naprawczego Kompanii Węglowej S.A. i w tym dokumencie dookreślił ze stroną społeczną szczególnie istotne warunki programu naprawczego spółki. Wykonanie przyjętych w porozumieniu warunków nie powidło się z uwagi na światowy kryzys na rynku węgla kamiennego, który utrudnił a wręcz uniemożliwił zapewnienie terminowego finansowania Nowej Kompanii Węglowej. Znalezienie inwestora w tak trudnych warunkach okazało się zadaniem wymagającym większej ilości czasu. Obecny rząd nie wycofuje się z tego zadania i uważa, że jego realizacja jest możliwa, jednakże z uwagi na dokonane analizy, proces utworzenia Nowej Kompanii Węglowej wymaga dłuższej perspektywy czasowej - ocenia wiceminister skarbu państwa, Wojciech Kowalczyk. Podkreśla, że proces tworzenia Nowej Kompani Węglowej nie jest działaniem jednorazowym, w związku z tym jego realizacja nie mogła nastąpić w krótkiej perspektywie czasowej. Wiele zadań związanych z tym procesem zostało wykonanych. W przedziale czasu od zawarcia porozumienia do dnia dzisiejszego zrealizowano wiele kamieni milowych zbliżających do efektu końcowego, który można będzie ujrzeć najprawdopodobniej do połowy nadchodzącego 2016 roku. Kowalczyk przypomina, iż w dniu 22 stycznia 2015 roku została uchwalona i weszła w życie w dniu 4 lutego nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, na podstawie której wprowadzono – zgodnie z porozumieniem – pakiet osłon socjalnych dla pracowników. Przeprowadzono proces zbywania do SRK S.A. kopalń będących w strukturach KW S.A. Umowy zbycia poszczególnych kopalń zostały podpisane na przełomie kwietnia i maja 2015 roku.: 30 kwietnia 2015 umowa zbycia KWK „Makoszowy” (kopalnia wydzielona z KWK „Sośnica-Makoszowy”), 4 maja umowa zbycia KWK „Brzeszcze”, 8 maja umowa zbycia KWK „Centrum” (kopalnia wydzielona z KWK „Bobrek-Centrum”). - Zakończono proces zbywania kopalń Bobrek i Piekary. W dniu 8 maja br. podpisano pomiędzy Zarządami KW S.A. i Węglokoks Kraj Sp. z o.o. umowę kupna/sprzedaży tych kopalń. W ramach Grupy Kapitałowej WĘGLOKOKS powołano spółkę, na bazie której zostanie utworzona tzw. Nowa Kompania Węglowa. Opracowano, wspólnie ze stroną społeczną, plany naprawcze dla KWK „Brzeszcze” i KWK „Makoszowy”. Na zasadach rynkowych wyłoniono inwestora dla KWK „Brzeszcze”. Zawarcie wiążącej umowy nastąpi do końca 2015 roku - zapowiada minister.
Według doniesień Kompanii Węglowej, polska delegacja zapowiedziała w Brukseli, iż proces tworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej będzie kontynuowany i zakończy się na przełomie I i II kwartału 2016 roku. Komisja Europejska została powiadomiona o zamiarze zmiany ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Jak zaznaczono w komunikacie, chodzi w szczególności o przedłużenie możliwości nieodpłatnego zbywania majątku do Spółki Restrukturyzacji Kopalń oraz przedłużenia programu osłon socjalnych dla pracowników sektora.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.