Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział w sobotę, otwierając drugi dzień obrad 52. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, że 25 lat po zakończeniu zimnej wojny do Europy powrócił problem wojny i pokoju.
"Żyjemy w burzliwych czasach" - powiedział szef niemieckiej dyplomacji podkreślając, że jego kraj właśnie z tego powodu objął na początku roku przewodnictwo Organizacji Współpracy i Bezpieczeństwa w Europie. "Myśleliśmy, że pokój, przynajmniej w Europie, jest trwale zabezpieczony" - zauważył. "Demony, które wydawały się martwe, powróciły" - dodał Steinmeier.
Niemiecki polityk ostrzegł przed "siłami odśrodkowymi" w Unii Europejskiej. Zagrożenie stanowi jego zdaniem "prawicowy populizm". "Musimy walczyć o Europę" - powiedział.
W stolicy Bawarii, Monachium, obraduje ponad 30 szefów państwa i rządów oraz 60 ministrów spraw zagranicznych i obrony o bezpieczeństwie, przyszłości NATO i sytuacji w Syrii i na Ukrainie. W sobotnich obradach uczestniczy prezydent RP Andrzej Duda.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.