Sześć osób zginęło, a 55 zostało rannych w piątek, gdy w pobliżu chorwackiego Splitu wykoleił się pociąg pasażerski, składający się z dwóch wagonów. Jak powiedział PAP konsul RP w Zagrzebiu Paweł Sokołowski, wśród rannych nie ma Polaków.
Według publicznej telewizji HTV śmierć poniosło troje Chorwatów, Francuz i dwie osoby o podwójnym obywatelstwie: serbskim i hiszpańskim. Inne chorwackie media podają, że zginęły trzy kobiety i trzech mężczyzn.
"Dostałem informacje z policyjnego centrum operacyjnego, że pośród rannych nie było Polaków" - powiedział PAP Sokołowski. Konsul nie miał informacji, czy pociągiem w ogóle podróżowali Polacy. "Nikt się do nas nie zgłosił" - wyjaśnił.
Ranni zostali przetransportowani do szpitala w Splicie nad Adriatykiem. Służby medyczne poinformowały, że jest wśród nich sześcioro dzieci. Według HTV w szpitalu zatrzymano 17 osób, a życie żadnego z rannych nie jest zagrożone.
HTV informuje też, że dziewięcioro spośród poszkodowanych to cudzoziemcy: troje Francuzów, dwoje Australijczyków i po jednym Szwedzie, Słoweńcu, Pakistańczyku i Brytyjczyku.
Do wypadku pociągu jadącego z Zagrzebia do Splitu doszło w miejscowości Rudin o godz. 12.08, w trudno dostępnym terenie, stąd ciężko ranni musieli być transportowani śmigłowcami. Lżej ranni odwożeni byli karetkami i autobusami do pobliskiej miejscowości Kasztela. Według różnych danych w pociągu znajdowało się od 90 do 119 osób.
Spekuluje się, że powodem wypadku mogło być wygięcie szyn spowodowane panującymi w ostatnim czasie 40-stopniowymi upałami. Gazeta "Veczernji list" pisze, że przyczyną wykolejenia mógł być płyn chwastobójczy, wylewany na torowisko, który w wysokiej temperaturze uszkodził hamulce.
Jak opowiadali cytowani przez gazetę pasażerowie, tuż przed katastrofą pociąg przyspieszył, a maszynista ostrzegł przez głośnik, że zepsuły się hamulce. Pasażerowie rzucili się do hamulców awaryjnych, ale nie udało się zatrzymać składu.
Zanim pociąg stanął na brzegu 20-metrowej przepaści, uderzył w kilka skał, dzięki czemu udało się uniknąć większej tragedii - poinformowała HTV.
Jak podała, tory na tym odcinku były remontowane przed dwoma laty, a pociąg niedawno przeszedł przegląd techniczny. Z powodu wypadku wstrzymano ruch kolejowy na odcinku Knin-Split.
Według telewizji był to pociąg o wychylnym nadwoziu typu Pendolino. W mediach często oceniano, że zakup tego typu pociągów był jedną z najgorszych inwestycji kolei chorwackich, ponieważ okazało się, że nie są do nich dostosowane chorwackie tory. Z ośmiu zakupionych przez koleje składów jeździ tylko połowa, ponieważ dostosowanie pozostałych byłoby nieopłacalne ze względu na wysokie koszty.
HTV podkreśla, że w zeszłym roku dwukrotnie takie pociągi wypadły z torów, ale nikt nie doznał obrażeń.
Chorwackie media przypominają też, że 500 metrów od miejsca, gdzie obecnie doszło do wypadku, w 1966 roku miała miejsce katastrofa kolejowa, w której zginęły 33 osoby.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.