Od poniedziałku do czwartku dziesięciokrotnie w ciągu dnia drogowcy wstrzymają ruch na autostradzie A-4 w okolicach przebudowywanego gliwickiego węzła "Sośnica". Przerwy mają trwać maksymalnie po kilkanaście minut.
Jak poinformowała rzeczniczka katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Dorota Marzyńska, w poniedziałek i środę utrudnienia będą dotyczyć jezdni prowadzącej w kierunku Wrocławia, a we wtorek i czwartek - w kierunku Krakowa.
W tym czasie nad autostradą demontowane będą elementy rusztowania nowego wiaduktu. Ruch będzie wstrzymywany na kilkanaście minut, a następnie wznawiany na ok. 50 minut, aż do jego upłynnienia, czyli do momentu, kiedy przejadą wszystkie oczekujące samochody i zniknie jakikolwiek zator.
W zależności od warunków ruchu na autostradzie, czas trwania cyklu może zmieniać się tak, by nie potęgować utrudnień. Drogowcy zakładają, że jeden cykl utrudnień, czyli wstrzymanie i upłynnienie ruchu, ma zamknąć się mniej więcej w godzinie.
Prace w okolicach węzła "Śośnica" trwają od blisko roku. Jezdnia jest tam zwężona, obowiązuje ograniczenie prędkości. Zamknięte dla ruchu są wjazdy i zjazdy z węzła, m.in. do prowadzącej do centrum Gliwic ulicy Pszczyńskiej, która również jest w przebudowie. Kierowcy korzystają z uciążliwych objazdów.
Po przebudowie węzeł "Sośnica" będzie największym węzłem autostradowym w kraju. Przetną się tam dwie autostrady - istniejąca A-4 oraz będąca na Śląsku w trakcie budowy A-1, a także droga krajowa nr 44.
Rozbudowywany za 853 mln zł węzeł oraz 15,5-kilometrowy odcinek A-1 z Sośnicy do Bełku (za 915 mln zł) mają być gotowe w końcu tego roku, a odcinki A-1 Świerklany - Gorzyczki (18,3 km za blisko 1,2 mld zł) oraz Bełk - Świerklany (14,1 km za ponad 1,1 mld zł), a także odcinek Sośnica - Zabrze Maciejów w 2010 r. Odcinki od Maciejowa do lotniska w Pyrzowicach - do końca 2011 r.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.