Dawni mieszkańcy Nowogródka i ich bliscy uczcili w niedzielę na Jasnej Górze pamięć 11 sióstr nazaretanek z tego miasta, rozstrzelanych przez hitlerowców w sierpniu 1943 r. Zakonnice, które oddały życie za innych mieszkańców, w 2000 r. beatyfikował Jan Paweł II.
Na 38. już pielgrzymkę do częstochowskiego sanktuarium przybyło - według biura prasowego Jasnej Góry - ok. 50 osób związanych z Nowogródkiem. Wśród nich byli nieliczni już naoczni świadkowie wydarzeń sprzed 66 lat, wychowankowie nazaretanek, potomkowie rodzin ocalonych przez zakonnice oraz inne osoby wywodzące się z tamtych stron.
Przed jasnogórskim obrazem Matki Bożej pielgrzymi dziękowali za ocalenie swoje i najbliższych oraz złożyli hołd pamięci nazaretanek. Dla wielu pielgrzymka była okazją do spotkania z przedwojennymi przyjaciółmi i znajomymi z Kresów Wschodnich II RP. Dziś Nowogródek, przedwojenna stolica polskiego województwa, leży na Białorusi.
Mszę św. w Kaplicy Cudownego Obrazu odprawił dla pielgrzymów ks. Jan Adamarczuk z seminarium duchownego we Wrocławiu, opiekun duchowy nowogrodzian.
W lipcu 1943 r. Niemcy rozpoczęli w Nowogródku aresztowania. Uwięzili prawie 120 Polaków. Przełożona nowogródzkich nazaretanek, siostra Stella, zgłosiła wówczas gotowość ofiarowania się za innych.
Ostatecznie hitlerowcy zamienili aresztowanym karę śmierci na wywóz do pracy w Niemczech, a niektórych zwolnili. Wszyscy przeżyli wojnę i ocaleli. Natomiast siostry nazaretanki 31 lipca otrzymały wezwanie na gestapo, a następnego dnia zostały wywiezione i rozstrzelane w lesie, 5 km od Nowogródka.
Papież Jan Paweł II w 2000 roku beatyfikował zamordowane nazaretanki. W 2003 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny siostry Małgorzaty Banaś, jedynej zakonnicy, która ocalała, ponieważ w dniu aresztowania czuwała przy chorych w szpitalu i gestapo jej nie aresztowało.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.