Trybunał Konstytucyjny w 12-osobowym składzie rozpoczął we wtorek badanie skarg grup posłów, I prezes SN, RPO i KRS na nowelizację ustawy o TK. Nie odroczono posiedzenia - o co wnosił prokurator generalny. Jego reprezentant, ani przedstawiciele Sejmu i Rządu nie uczestniczą w rozprawie.
O odroczenie sprawy o co najmniej o 14 dni wniósł do TK w piątek prokurator generalny Zbigniew Ziobro, bo - jak napisał - chce się przygotować do sprawy. Autorzy skarg byli przeciwni odroczeniu postępowania.
Uzasadniając oddalenie wniosku PG, prezes TK Andrzej Rzepliński powiedział, że odroczenie następuje "z ważnej przyczyny", a według TK taka przyczyna nie zachodzi w tym przypadku. "Zmiana na stanowisku Prokuratora Generalnego nie wpływa na pozycję tego organu w postępowaniu przed TK, co wynika z zasady ciągłości działania zasady państwa" - dodał prezes TK, przypominając, że według prawa w rozprawie TK w pełnym składzie "uczestniczy osobiście Prokurator Generalny lub jeden z jego zastępców". Według TK "zastępca Prokuratora Generalnego jest przygotowany, nawet jeśli nie podtrzymuje stanowiska z lutego".
Przepisy nowelizacji są dysfunkcjonalne i paraliżują pracę TK - mówiła w imieniu I prezes SN mec. Małgorzata Wrzołek-Romańczuk. "Po raz kolejny w rozprawie przed TK pojawia się problem uchwalania ustawy bez konsultacji i możliwości wypowiedzenia organów uprawnionych, (...) a także naruszenia zasady trzech czytań" - wyliczała. SN uznaje, że wprowadzenie zasad orzekania przed TK takich, jak przewidziano w nowelizacji, "rujnuje w sposób ewidentny dostęp do sądu i rodzi niebezpieczeństwo występowania zainteresowanych osób z roszczeniami odszkodowawczymi z tytułu przewlekłości rozmaitych postepowań, w których są stronami".
Nowelizacja stanowi m.in., że TK co do zasady orzeka o konstytucyjności aktów normatywnych w pełnym składzie co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej dziewięciu sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. Terminy rozpatrywania wniosków mają być wyznaczane w TK według kolejności wpływu. "Wszystko to sprawi, że praca TK zostanie, gdyby taka regulacja miała się ostać, nie tylko spowolniona, ale sparaliżowana" - oceniła Wrzołek-Romańczuk. Dodała, że przepisy nowelizacji w związku z tym "próbują normować tryb postępowania przed TK w sposób rażąco dysfunkcjonalny"
"Ta pseudonaprawcza ustawa niczego nie naprawia, a jedynie uniemożliwia Trybunałowi Konstytucyjnemu badanie ustaw obecnej większości parlamentarnej" - mówił w imieniu grupy posłów Borys Budka (PO). Przyłączając się do argumentów przedmówczyni, Budka podkreślił, że Trybunał musi mieć swobodę ustalania kolejności rozpoznawania spraw. "Sędziowie Trybunału są niezawiśli i podlegają tylko konstytucji. Gdyby przyjąć inne rozumowanie, to ustawodawca mógłby dokonać zmiany ustrojowej, nawet nie zmieniając konstytucji. W tej niekonstytucyjnej w całości ustawie obecna większość parlamentarna przyjęła rozwiązania mające na celu paraliż Trybunału. Gdyby przyjąć zasadę zapisaną w tej ustawie o rozpoznawaniu przez TK spraw według kolejności wpływu, to Trybunał mógłby nawet nie rozpoznać żadnej skargi na ustawy uchwalone w tej kadencji. Co, gdyby grupa posłów większości rządzącej wniosła sto skarg na ustawy sprzed 20 lat? Musiałyby zostać rozpoznane wcześniej niż skargi na ustawy obecnie uchwalone" - mówił.
Dzisiejszy spór nie jest sporem, jak ma wyglądać praca TK. Ma on odpowiedzieć na pytanie, czy większość parlamentarna ma prawo zwykłymi ustawami naruszać konstytucję - powiedział Budka.
Po raz pierwszy w historii Polski partia, która zdobyła w wyborach większość parlamentarną, przyznaje sobie prawo do tego, by być większością konstytucyjną i dąży do sparaliżowania prac jednego z ostatnich niezależnych, centralnych organów państwa - mówiła w TK posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, występując razem z Eugeniuszem Kłopotkiem (PSL) w imieniu drugiej grupy posłów-autorów skargi. Dodała, że głosami partii rządzącej nowelizacja pozbawia TK możliwości wykonywania konstytucyjnie przyznanych zadań, a nas obywateli pozbawia strażnika naszych fundamentalnych praw. "Ta ustawa czyni konstytucję niewolnikiem sejmowej większości" - powiedziała.
Kłopotek powiedział, że w poprzedniej kadencji większość parlamentarna "popełniła błąd". "Z nadgorliwości, może z pazerności, wybierając nie trzech a pięciu sędziów Trybunału". "Jeżeli wówczas większość parlamentarna popełniła wykroczenia, to nie można pozwalać na to, by skutki tego wykroczenia naprawiać przestępstwem na konstytucji; a tego dopuściła się obecna większość parlamentarna" - mówił. Uznał, że propozycje kompromisu, polegające na tym, by opozycja zgłaszała ośmiu, a większość rządząca siedmiu sędziów "świadczą o jednym: o braku szacunku do jednego z najważniejszych organów w Polsce. Dają sygnał, że będziemy wybierać partyjnie, funkcjonariuszy partyjnych, a nie niezawisłych sędziów" - mówił.
Według RPO Adama Bodnara po raz pierwszy w historii TK jest zmuszony orzekać na podstawie konstytucji i w sprawie ustawy, która zmierza do jego paraliżu. Podkreślił, że zmiany konstytucyjne mogą być uchwalane jedynie wtedy, gdy ma się większość konstytucyjną w parlamencie oraz w odpowiednim trybie. "Ta nowela jest faktyczną zmianą konstytucji, jeśli chodzi o konsekwencje działania TK" - ocenił, wymieniając nakazy: orzekania co do zasady w składzie 13 sędziów i przy większości 2/3 głosów, w kolejności wpływu oraz długich terminów na rozpatrzenie sprawy. Jego zdaniem znacząco wydłuży to badanie spraw, a większość 2/3 głosów jest "sprzeczna z konstytucją, która nie przewiduje takiej większości".
"To historyczna rozprawa. (...) TK przetrwa, ale pozostaje pytanie, czy będzie to ten sam TK, czy będzie to organ czysto dekoracyjny" - pytał Bodnar. Przypomniał, że zapewnienie praw i wolności człowieka i obywatela jest obowiązkiem państwa, a konstytucja jest po to, "by je na zawsze zagwarantować". W jego ocenie, właśnie TK jest gwarancją realnej ochrony praw i wolności. "Bez tego prawa te będą na łasce lub niełasce większości parlamentarnej" - dodał. "Tymczasem Sejm dąży do pozbawienia obywateli podstawowego instrumentu ochrony ich praw lub też uczynienia go nieprzewidywanym" - oświadczył.
Nowelizacja ustawy o TK narusza zasadę niezależności Trybunału i ogranicza prawo obywateli do sądu w tym wymiarze, który oznacza prawo do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki - wskazała w imieniu Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Katarzyna Gonera. "Sprawne funkcjonowanie sądu konstytucyjnego ma doniosłe znaczenie dla obywatela, gdy na przykład z pytaniem prawnym do Trybunału występuje sąd, a od wyroku TK zależy rozstrzygnięcie tej sprawy sądowej, dlatego sprawność działania Trybunału Konstytucyjnego jest niezwykle doniosła" - podkreśliła.
Gonera wskazała też na przepisy noweli mówiące, iż Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie już stwierdzać wygaśnięcia mandatu sędziego, lecz przygotowywać dla Sejmu wniosek o jego złożenie "w szczególnie rażących przypadkach"; postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego TK można będzie wszczynać także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości. W ocenie KRS konstytucję naruszył również tryb prac nad nowelizacją w parlamencie. Rada wskazała także, że gdyby TK miał przy badaniu tej nowelizacji stosować się do jej zapisów, to rozpoznanie skarg prawdopodobnie mogłoby w ogóle okazać się niemożliwe.
W TK nie stawił się nikt z Sejmu, Rady Ministrów i Prokuratora Generalnego. Według nich sprawa powinna być rozpoznana - tak jak przewiduje nowela - w składzie 13-osobowym oraz według kolejności wpływu. TK oddalił wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o odroczenie rozprawy. Fakt, że Trybunał Konstytucyjny bada nowelizację ustawy o TK w składzie 12-osobowym, zamiast co najmniej 13-osobowym, oznacza, że orzeczenie Trybunału będzie nieważne - uważa PiS. Poseł PiS Marek Ast mówił dziennikarzom w Sejmie o "nielegalnych" działaniach Trybunału.
Nowelizacja została uchwalona - przy sprzeciwie opozycji - przez Sejm 22 grudnia 2015 r. Senat nie wniósł do niej poprawek. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją 28 grudnia 2015 r. Jeszcze tego samego dnia ustawę opublikowano i - z uwagi na brak vacatio legis - tym samym weszła ona w życie.
Nowela stanowi m.in., że TK co do zasady orzeka o konstytucyjności aktów normatywnych w pełnym składzie co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej 9 sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak wcześniej - zwykłą. W składzie 7 sędziów będą badane skargi konstytucyjne, pytania prawne sądów oraz sprawy zgodności ustaw z umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała zgody ustawy. Terminy rozpatrywania wniosków mają być wyznaczane w TK według kolejności wpływu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.